Tradycyjnie szukając dobrej lektury w bibliotece trafiłam na "Wołanie grobu", jako, że nie było innych części, a napis na okładce zapewniał, że całą serię można czytać w dowolnej kolejności, to nie wahałam się, ani chwili, by ten tytuł znalazł się moich rękach. To co mnie także zainteresowało to temat antropologii, który od jakiegoś czasu bardzo lubię i to chyba dzięki naszemu rodakowi Markowi Krajewskiemu, który skutecznie mnie zainteresował.
Simon Beckett niegdyś dziennikarz w angielskich czasopismach. Zbierał wówczas informacje w Ośrodku Badań Antropologicznych. Zdobytą wiedzę postanowił wykorzystać w swoich powieściach, których bohaterem jest antropolog doktor Hunter. W swoim dorobku ma także następujące tytuły: ,,Chemia śmierci’’, ,,Zapisane w kościach’’ oraz ,,Szepty zmarłych".
Głównym bohaterem zarówno tej części, jak i poprzednich jest pewnie niektórym już znany antropolog sądowy, doktor Hunter. Rzecz się dzieje w Kornwalii, gdzie morderca i gwałciciel bez skrupułów, niejaki Monk pochował swoje ofiary. Mimo zorganizowania wizji lokalnej, morderca nie chce ujawnić, gdzie ukrył zwłoki, bowiem ma już w głowie przygotowany plan ucieczki i chce pozwodzić wszystkich za nos. Na miejscu zorganizowana jest cała ekipa, ale nikt się nie spodziewa takich obrotu wydarzeń...
Akcja przenosi się 8 lat później, gdzie Hunter nie jest już tym samym człowiekiem. Bowiem stracił najcenniejsze co posiadał, czyli rodzinę. Jednak wydarzenia z przeszłości także dają o sobie znak. Z więzienia ucieka Monk i każdy, kto miał z tą sprawa do czynienia jest zagrożony. Hunter znów trafia na miejsce poprzednich zbrodni w poszukiwaniu grobów, zaginionych ciał. Czy tym razem ofiary zostaną znalezione? Jeśli chodzi o finał to okaże się zaskakujący, a resztę zostawiam dla Was
"Znów każdy może być ofiarą i każdy może być mordercą".
Kreacja bohaterów przez autora wypada znakomicie. Doskonale przedstawił postacie, każdej nadając zarazem indywidualność, jak i barwność i wyrazistość. Także z punktu widzenia psychologicznego Beckett poradził sobie świetnie, zagłębiając się w ludzkie umysły. W tym przypadku mamy także bardzo wyraźnie zaznaczoną retrospekcję dotycząca samego doktora Huntera. Poznajemy jego życie sprzed ośmiu lat, a także później i następnie dowiadujemy, jakie przeżycia wpłynęły na jego osobę.
"Wołanie grobu" to czwarta część serii o doktorze Hunterze. Jednak autor tak skonstruował serię, że każdą część można czytać w dowolnej kolejności. Jak zwykle pozwoliłam sobie na przeczytanie opinii innych i dużo osób twierdzi, że to najgorsza część serii, bo za mało zgnilizny, kości itd. No cóż ciężko mi się do tego ustosunkować, bowiem to moje pierwsze spotkanie zarówno z autorem, jak i całą serią. Na podstawie tego co otrzymałam uważam jednak, że to rewelacyjny thriller. Znalazłam tutaj wszystko co lubię, czyli antropologię, kości, ciekawe postaci i co najważniejsze stopniujące napięcie i także zaskakujący finał, chociaż może faktycznie chciałabym więcej tematu antropologii. W świat stworzony przez Simona Beckett'a wnika się błyskawicznie, a potem można żałować jedynie, iż to już koniec.
"Wołanie grobu" to dokładnie przemyślany i napisany thriller, gdzie autor zadbał o każdy szczegół. Polecam każdemu, kto lubi mocniejszą literaturą, liczy na emocje i napięcie i trochę strachu, a także kto jest fanem doktora Huntera, który zmaga się z trudnymi sprawami, jak i własnymi, prywatnymi przeciwnościami losu.
Simon Beckett zdecydowanie zyskał sobie moją sympatię i trafia na listę ulubionych autorów. A uwierzcie im się więcej czyta, tym człowiek staje się bardziej wymagający, bowiem ciężko zaskoczyć czymś świeżym, kreatywnym i oryginalnym. Panu Beckettowi to się udało i nie mogę się doczekać, kiedy zdobędę poprzednie części. Jeszcze raz polecam
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/08/woanie-grobu-...