Tak jak kiedyś trzymałam się z daleka od skandynawskich kryminałów i thrillerów tak teraz są momenty, że nie umiem sięgnąć po nic innego. Nie żebym przyjmowała je bezkrytycznie, bo wiele jest takich, które odkładam po kilku, kilkunastu stronach i bywa, że więcej do nich nie wracam.
To co podoba mi się w nich najbardziej to najbardziej niepojęte rozwiązanie. Zazwyczaj okazuje się, że morderca jest cytując moją znajomą psycholog "totalnie porypany". I w związku z tym okazało się, że w moje ręce wpadła książka zupełnie inna od pozostałych
"Szwed, który zniknął" to lektura zaskakująca. Ciężko ją zaszufladkować. Przede wszystkim to nie lektura dla każdego i zdecydowanie nie można jej czytać "po łebkach". Grozi to totalnym zagubieniem się w intrydze. Na fabule trzeba naprawdę się skupić bowiem jest nieco splątana i dość chaotyczna. Wynika to z wielu tajemnic i niedopowiedzeń jakie podczas lektury serwuje czytelnikowi Robert Karjel. Losy przestępców przeplatają się z perypetiami głównego bohatera w sposób tak bardzo dynamiczny. W pewnym momencie miałam wrażenie, że oglądam dobry sensacyjny film. W sumie jakby się zastanowić to bardzo chciałabym zobaczyć film, którego scenariusz oparty jest na tej powieści. Posiada ona bowiem wszystkie elementy jakie według mnie powinien posiadać dobry film sensacyjny lub thriller. Jest główny bohater z mroczną tajemnicą, dociekliwa agentka FBI i terrorysta...
Wiele osób zarzuca autorów, że bardzo rozwleka akcję. Ja tego podczas lektury nie odczułam. Dla mnie akcja mknęła błyskawicznie mimo ciągłych przeskoków akcji.
Mam jeszcze małą uwagę odnośnie bohaterów. "Szwed, który zniknął" to chyba jedyna książka, której bohaterowie byli mi zupełnie obojętni. Chodzi mi o to, że żaden z nich ani nie wzbudził mojej sympatii ani niechęci. Było to dla mnie trochę dziwne , ale nie wzbudziło zbytniego dyskomfortu podczas lektury. Czułam się tak jakbym była bezstronnym obserwatorem przedstawianych przez autora wydarzeń.
Podsumowując "Szwed, który zniknął" to zdecydowanie lektura inna od tych, które do tej pory czytałam. Jej wielkim plusem jest to, że jest nieprzewidywalna i to chyba spodoba się czytelnikowi, który lubi być zaskakiwany. I jeszcze jedna uwaga - jest to lektura dość specyficzna, jednak moim skromnym zdaniem, bardzo dobra. Polecam!