Kobieta niespodzianka

Recenzja książki Kobieta niespodzianka
O Piotrze Kołodziejczaku zrobiło się ostatnio w blogosferze głośno za sprawą jego najnowszej książki "W kajdankach namiętności". Miałam okazję przeczytać tę oraz dwie inne książki autora oraz przeprowadzić z nim wywiad. "Kobieta niespodzianka" jest szóstą powieścią człowieka, który zajmuje się nie tylko pisaniem, lecz również komponowaniem oraz zarządzaniem firmą produkującą kosmetyki.

Akcja powieści toczy się w Warszawie, zwykłym mieście, gdzie mieszkają zwykli ludzie ze zwykłymi problemami (powtórzenia celowe). Magda i Andrzej to małżeństwo z ponadtrzydziestoletnim stażem. Poznali się w latach osiemdziesiątych w Międzyzdrojach, jednak ich znajomość nie zakończyła się wraz z końcem lata, lecz zaowocowała starszą córką Basią. Osiem lat później na świat przyszedł Romek, czyli rodzina była w komplecie, bo przecież wielu rodziców marzy, by mieć dwójkę dzieci, każde innej płci. Małżonkowie bardzo się kochają, darzą zaufaniem, szacunkiem i nawet ich dzieci wciąż zauważają ich zakochanie.

Basia niedawno ukończyła studia, jej pierwsza praca okazała się niewypałem, prawo jazdy zdała dopiero za siódmym razem. Dziewczyna czuje się z tym źle, brak jej pewności siebie, bez której przecież ciężko jest się przebić w jakiejkolwiek dziedzinie życia. Jednak i przed nią życie stawia szansę - Basia ma zmienić swoje życie diametralnie: nowa praca, ekscentryczna szefowa, trener tenisa... Czy dziewczyna przestanie być szarą myszką i skorzysta z szansy? Jak ułożą się jej stosunki z Eweliną? Co jeszcze dostanie w prezencie od życia?

Romek to typowy nastolatek, uczeń liceum, który większość wolnego czasu spędza przed komputerem. Nie jest jednak pustym chłopakiem, którego mózg pochłonęły w całości gry komputerowe. Potrafi udzielać dobrych rad siostrze i rodzicom, lecz niełatwo jest wymusić na nim zrobienie czegoś pożytecznego.

Mimo codziennej rutyny, powtarzalności i przewidywalności ta czteroosobowa rodzina żyje szczęśliwie. Aż do czasu, gdy pewna młoda dziewczyna zadzwoni do pracy Andrzeja a nazajutrz się tam pojawi. Kim jest? Jakie ma oczekiwania wobec tego poważnego i statecznego człowieka jakim jest Andrzej? Jak na jej istnienie zareaguje sam zainteresowany? Tego dowiecie się już z książki.

Przeczytałam w swoim życiu wiele różnych historii. Obejrzałam wiele filmów. Gdyby nie sama końcówka książki, mogłabym powiedzieć, że osobę Marty bardzo szybko rozszyfrowałam. Dość sprawnie wydedukowałam - niemal jak podczas czytania kryminału - kim jest dla Andrzeja i jakie mogą wyniknąć konsekwencje z jej pojawiania się w jego spokojnym i poukładanym życiu. Ale autor nie pozwolił, by myśleć o jego powieści, że jest sztampowa. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło. I jednocześnie udowodniło, jak bardzo nasze życie może się zmienić pod wpływem pojawienia się jednej kobiety - niespodzianki.

Książka napisana jest prostym w odbiorze językiem, akcja toczy się szybko, a czytelnik żałuje wręcz, że tak szybko zmierza do końca lektury. Chętnie poznałabym ciąg dalszy tej opowieści. Wydawnictwo Borgis przyzwyczaiło mnie do faktu, że książki Piotra Kołodziejczaka są wydane na grubym papierze, dużą czcionką i ze sporą ilością światła na każdej stronie, dzięki czemu czyta się je bardzo przyjemnie i płynnie. Jedynie okładka jest znów tym minusikiem, do którego można mieć zastrzeżenia. Mimo to polecam zawartość "Kobiety niespodzianki".
0 0
Dodał:
Dodano: 03 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 245
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Kobieta niespodzianka



Kiedy osiągamy wiek dojrzały, zaczynamy żyć w przeświadczeniu, iż największe emocje mamy już poza sobą. Przeważnie liczy się tylko rodzina i praca. Kolejne dni, tygodnie, miesiące oraz lata zaczynają być do siebie podobne. Z tej książki dowiadujemy się, że nigdy nie można wykluczyć, iż nasze monotonne życie pewnego dnia zostanie przewrócone do góry nogami. A kiedy takie rzeczy się dzieją, to musi...

Ocena czytelników: 4.3 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0