Agnieszka Lingas - Łoniewska, obecnie autorka czterech książek ("Bez przebaczenia", "Dirty World", "Szósty", "Zakręty losu"), zadebiutowała właśnie tą powieścią - "Bez przebaczenia". Autorka, poruszająca istotne i trudne problemy, genialnie się zapowiada. Przy okazji napomknę, że już wkrótce wywiad z panią Lingas - Łoniewską na tym blogu!
Paulina Litwiak to skrzywdzona przez los osiemnastolatka : w wypadku samochodowym straciła mamę, ojczyma i malutkiego braciszka. Po tej tragedii dziewczyna trafia do ojca - oschłego, nieprzyjemnego żołnierza z wysoką rangą, traktującego córkę niczym szeregowca, nieustannie uświadamiającego jej, jak niewiele jest warta.
Piotr Sadowski jest przystojnym zielonookim mężczyzną i dwudziestoczteroletnim podporucznikiem. Ze swoim matematycznym umysłem ma zwyczaj planowania wszystkiego, jednak nie wszystko da się podporządkować planom. Kiedy Piotrek spotyka na swej drodze córkę przełożonego, jest pewien, że to ta jedyna i zakochuje się po uszy. Z wzajemnością oczywiście.
Należę do osób łatwo poddających się uczuciom, jednak przeważnie w życiu realnym - rzadko płaczę na filmach, nieczęsto też wzrusza mnie jakaś książka. Wyobraźcie więc sobie moje zdziwienie, jakie napotkało mnie przy czytaniu "Bez przebaczenia". Już przy pierwszych śmiechach przeplatanych łzami zaczynałam myśleć, że coś jest nie tak, coś we mnie pęka. Rewelacyjna powieść pani Lingas - Łoniewskiej szargała moimi emocjami do głębi, czego się absolutnie nie spodziewałam - ot, romansidło, bo jest i żołnierz, i zbuntowana nastolatka. Nie, moi drodzy, o nie. Ta poruszająca prawdziwe problemy książka nie jest z pewnością zwykłym romansidłem.
Bohaterowie są niesamowicie osobliwi i realni. Znajdziemy tutaj brak poczucia własnej wartości, znajdziemy przesadną dumę i honor, spotkamy się również z surowością, zimnem spowodowanym wspomnieniami. Nie brakuje nie tylko prawdziwych przyjaciół, ale też osób nieżyczliwych. Sama dwójka kochanków ma bardzo porywcze charaktery, przez które cierpią osoby trzecie.
W książce opisane jest zderzenie dwóch zupełnie różnych światów - z jednej strony artystyczna dusza marząca o zostaniu malarką, słuchająca rocka i metalu, nieufna wobec innych i rozpaczliwie szukająca miłości. Z drugiej żołnierz, dla którego największą wartością jest rodzina, osoba żyjąca w ciągłej niepewności wiążącej się z wybranym zawodem - czy wróci, czy przeżyje? Reprezentantami obu tych rzeczywistości są główne postacie - Paulina i Piotr.
Powieść "Bez przebaczenia" czyta się bardzo lekko, przyjemnie, łatwo, nie czuć przewracanych kartek. Akcja mimo swej przewidywalności jednak zaskakuje (wiem, przeczę sama sobie), ponieważ każdy wątek przyprawiony jest ogromną dawką emocji odczuwanych przez nas samych. Przyznaję bez bicia - płakałam. Płakałam, śmiałam się, znowu łkałam, kolejny raz chichotałam - i tak na przemian. Jest to bowiem gorzko-słodka opowieść o życiu, wzlotach i upadkach i huśtawce emocjonalnej. Autorka kładzie duży nacisk na honor - niezupełnie potrzebny. Para kochanków ma go aż zanadto i obydwoje na tym cierpią - jedno się nie odezwie, drugie też pierwsze ręki nie wyciągnie.
Jeżeli macie ochotę na jazdę po uczuciach, wydarzenia depczące sobie po piętach, nieustanną i niewiarygodnie trwałą miłość - sięgnijcie po tę książkę, naprawdę warto choćby z jednego powodu : jest niezwykle relaksująca i gwarantująca przyjemną odskocznię od rzeczywistości. Powodów jest jednak zdecydowanie więcej, ale czy prawdziwych według Was - sami musicie się przekonać. I przekonajcie się, koniecznie!
Recenzja opublikowana pierwotnie na moim blogu -
http://hiliko.blogspot.com