Czasami mam takie wrażenie, że przez to iż żyję w takich a nie innych czasach nic mnie nie zaskoczy. Co prawda czasami zdarzy się coś takiego, ale nie na taką skalę, że miało to zmienić moje życie. Niedawno z Martynką śmiałyśmy się z tego, że mamy tyle przeczytanych książek na swoim koncie i nic nas nie zdziwi, nawet potwory pod łóżkiem.
W książce
Kobieta niespodzianka Piotr Kołodziejczak porusza właśnie problem niespodzianek i zaskoczeń.
Poznajemy zwykłą, polską rodzinę. Może nieznacznie różniącą się od mojej lub waszej, więc mogę przyznać iż są bardzo realistyczni. Andrzej pracuje w telewizji, jego żoną jest Magda, bardzo pogodna osóbka, która nie lubi brudu w domu. Romek i Basia to potomstwo tejże pary. Jak to bywa, po paśmie nieszczęść nadchodzą te „dobre” momenty, tak właśnie zdarzyło się w życiu Basi. Świeżo po studiach udało zdobyć się jej pracę, niestety – zarządcy firmy okazali się oszustami. Od tej pory dziewczynie się nie udaje do czasu…Jej nowa szefowa jest dość ekscentryczna, co jest czasami bardzo zabawne, ale szokujące jednocześnie. Jednak to dzięki niej, córka Andrzeja i Magdy, poznała swoją przyszłą sympatię.
Myślę, że Andrzej zajmuje w tej historii najwięcej miejsca. Pewnego dnia w swoim biurze zastaje młodą dziewczynę – Martę i dzięki niej zmienia się. Raczej na gorsze, przed ich spotkaniem nie był aż tak tajemniczy jak w dalszej części Od ich poznania do prawie końca książki nie wiadomo co tę parę łączy. Miałam dwa typy – romans albo to, że dziewczyna okaże się jego zaginioną córką. Prawie wszyscy bohaterowie oskarżają go o to pierwsze. Jednak prawda wychodzi na jaw i okazuje się, że to prawdziwa kobieta niespodzianka.
Sama Marta nie jest tak święta, ale najlepszych rzeczy dowiecie się dopiero na końcu historii.
Myślę, że pan Kołodziejczak w tej krótkiej historii chciał pokazać to, jak nasze zwyczajne życie może być zaskakujące. Już jedna osoba może zburzyć równowagę rodziny.
Co do bohaterów – można ich szybko polubić, przez nich bolał mnie brzuch, bo śmiałam się z ich odzywek.
Jest to zdecydowanie historia na wolny wieczór przy herbacie, ważne wartości autor przekazuje w sposób łatwy i zrozumiały dla każdego, a to wszystko z niezłą dawką humoru. Jedynym minusem jest zbyt mała liczba stron. Po przeczytaniu byłam nienasycona. Chciałabym się dowiedzieć, co dalej z Martą i jej tajemnicami oraz jak potoczą się dalsze losy Basi, a także całej jej rodziny. Niemniej jednak książkę bardzo polecam!
Dla Wydawnictwa Boris, Czarny Kapturek (
http://everydayxbook.blogspot.com)