Zawsze bardzo lubiłam rysować, ale chyba nie aż tak bardzo jak moja córeczka. Alicja spędza z kredkami większość czasu. Były nawet tygodnie, gdy chodząc z nią na spacery musiałam mieć zawsze przy sobie jakiś cienki zeszycik i ołówek, bo wystarczyło, byśmy przysiadły na jakiejś ławeczce w parku czy na placu zabaw i moje dziecko zaraz chciało rysować. Wiadomo, że różnie jej to wychodziło. Na początku stawiała jakieś dziwne bohomazy by z czasem dojść do większej wprawy. W tej chwili jej postacie są naprawdę ładne i bez kłopotu każdy odgadnie co też artysta miał w danym momencie na myśli.
Staram się jednak rozwijać tę pasję u mojej córki. Gdy tylko jest okazja podsuwam jej różnego rodzaju zeszyty ćwiczeń, dzięki którym Ala ćwiczy swoją rączkę. Cieszę się także, gdy mała chce uczyć się rysowania z książeczek specjalnie do tego stworzonych. A urozmaicenie wśród tego typu zeszytów z zadaniami jest naprawdę duże. Ostatnio w moje ręce wpadła wyjątkowa książka. Tego typu zabawy jeszcze nie widziałam. Wiedziałam więc, że coś takiego przypadnie do gustu również mojemu dziecku.
Wewnątrz tej książeczki znajdziemy kilka fajnych zadań. Pierwsza część to nauka rysowania aż 18-tu ślicznych postaci wróżek i elfików.Strona podzielona jest na sześć kwadratów dzięki czemu maluch może przyglądać jak krok po kroku powstaje cały obrazek. Naśladując po kolei wszystkie kroki uczy się jak ów wróżkę można stworzyć samodzielnie! Drugi rozdział to coś zupełnie nowego. Bowiem w jego treści odnajdziemy kilkanaście czarnych stron z białym konturem rysunku. Zabawa polega na tym, by za pomocą dołączonego do książki rysika zdrapać ów kontur a wtedy obrazek w magiczny sposób nabierze przecudnych barw
Co więcej, jest tam także krótkie opowiadanie. Gdyż te ilustracje do zdrapywania właśnie obrazują nam historie, o której czytamy. Jednak opowiadanie to, nie ma zakończenia. To nasze brzdące mają za zadanie wymyślić co wydarzyło się dalej.
Ten zeszyt ćwiczeń ma także wiele stron zupełnie pustych, które nasze dziecko może wykorzystać według własnego uznania. Może na nich ćwiczyć rysowanie wróżek, bądź też wymyślić własną, zupełnie nową historię. Autorzy zadbali, by dzieciaczki miały w tym zeszycie spore pole do popisu, wystarczy więc wręczyć go naszym dzieciaczkom i czekać co też wydarzy się dalej
Jestem pewna, że maluchy nie raz jeszcze zaskoczą nas swoją kreatywnością. A dzieła, które powstaną w tej wesołej książeczce nie raz jeszcze nas zaskoczą
U nas zabawa z tym zeszytem ćwiczeń okazała się naprawdę udana. Moje dziecko z wielkim zapałem przystąpiło do ćwiczeń, a sympatyczne wróżki wychodzą jej coraz ładniej. Wiadomo, że to jeszcze trochę potrwa, zanim mała dojdzie do takiej wprawy, by były takie jak w książce. Ale najważniejsze, że się nie zraża i często trenuje. Z pewnością za jakiś czas będzie mogła pochwalić się wspaniałymi rysunkami tych małych niezwykłych postaci
Co więcej, bardzo podoba mi się samo wydanie ów książeczki. wszystkie karty umieszczone są na solidnej, szerokiej sprężynie, więc obracanie nimi nie stanowi żadnego kłopotu. Książka też nie zamyka się podczas pracy co nie raz ma miejsce przy klejonych zeszytach ćwiczeń i co z pewnością bardzo irytuje maluchy. Papier z zadaniami wewnątrz jest bardzo gruby. A już szczególnie ten, który służy do zabawy w wydrapywanie. Dodatkowo poszczególne rozdziały są podzielona za pomocą kartki z takim niewielkim wystającym fragmentem. Więc bez kłopotu jednym ruchem jesteśmy w stanie odnaleźć interesuje nas rozdział. Ostatnim plusem jest dołączony drewniany rysik służący do wydrapywania. Jest odpowiedniej wielkości, więc bez kłopotu mieści się w rączce naszego dziecka i sprawia, że maluchy posługują się nim bardzo sprawnie. A poza tym, nie sposób go zgubić, gdyż jest przywiązany na tasiemkę do sprężyny w zeszycie.
Powiem krótko. Taka książeczka sprawia naprawdę bardzo dobre wrażenie i z pewnością zachęca maluchy do kreatywnej zabawy przez długie godziny. Jestem pewna, że Wam także się spodoba. Polecam
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/04/szki...