Wydaję mi się, że największą sławę Jodi Picoult zyskała właśnie po wydaniu jej książki pt. “Bez mojej zgody”. To właśnie od niej chcialam rozpocząć moją znajomość z tą pisarką.
Jest to opowieść o pięcioosobowej rodzinie. Kate od urodzenia choruje na białaczkę, jej jedną nadzieją na odzyskanie zdrowia jest idealny dawca. W ten sposób rodzice dziewczynki postanawiają “zrobić” dziecko, którego tkanki będą idealnie pasować z tkankami chorej. W tym celu żyje Anna. Gdy tylko Kate czegoś potrzebuje – krwi czy szpiku – Anna jej to daje. Jednak gdy rodzice oznajmują jej że Kate potrzebuje wątroby, trzynastolatka buntuje się. Tak rozpoczyna się tragiczna walka w sądzie jak i w domu.
Książka opowiada o rzeczach trudnych, łatwym i przystępnym językiem. Autorka nie podaje nam tematu, a po zakończeniu książki nie wiemy co dzieje się z bohaterami. Jako że fabuła obraca się wokół choroby, występuje tu żargon medyczny. Dla sympatyków takich jak ja jest to dodatkowy plus, pozostali czytelnicy musieli się nieco pomęczyć (a może i nauczyć?). Świetnym sposobem uciekawienia książki było podzielenie jej na rodziały, każdy z perspektywy: a to Anny, a to jej rodziców, siostry, brata, adwokata czy kuratora. Najbardziej ciekawiły mnie (zapewne jak większości) myśli i refleksje matki Anny – niestety. Rodziały z jej punktu widzenia były retrospekcją. Jednak dzięki temu pochłaniamy lekturę jeszcze szybciej.
Postacie są autentyczne, ludzkie. Każda ma wspólny problem – wątrobę Anny – jak i własne. Dzięki temu książka staje się więcej niż jednowątkowa, a zakończenie ciekawsze. Jeśli już mówimy o zakończeniu – na pewno nie jest osłodzonym happyendem w których ostatnio młodsi czytelnicy się lubują aczkolwiek uważam go za świetne ukazanie paradoksalności naszej planety.
Na podstawie tej książki nakręcono film o tej samej nazwie w reżyserii Nicka Cassavetesa. Matkę Anny grała Cameron Diaz (nominacja do Złotych Globów), natomiast samą Annę zagrała Abigail Kathleen Breslin(nominacja do Oskara, grała w takich filmach jak Życie od kuchni czy Zombieland).
[na moim blogu, zapraszam :] -
http://tomiszcze.blog.onet.pl ]