Ostatnio coś mnie ciągnie do wszelkich kryminałów i sensacji. W tygodniu mam coraz mniej czasu na czytanie, a „Cienie nocy” to odprężająca lektura do przeczytania w jeden wieczór. Zawiera trzy krótkie opowiadania znanych pisarek połączone w jedną całość postacią mordercy. Tajemniczy zabójca podróżuje po Stanach Zjednoczonych i w każdym mieście zabija dwie upatrzone osoby. Ścigają go trzy niezwykłe panie detektyw, silne i zdeterminowane. Każda z Autorek przedstawia w swojej części inne miasto, pisze swoim stylem – stanowi to ciekawe i oryginalne połączenie.
Mamy trzy sympatyczne i niezwykle dociekliwe panie detektyw – Stacy Killian z policji w Nowym Orleanie, Taylor Jackson z Wydziału Zabójstw Neshville oraz Maggie O’Dell z FBI. W każdym z miast, które należą do ich dystryktów, dochodzi do dwóch morderstw z użyciem noża /ostrza. Ofiary otrzymują jedno precyzyjne pchnięcie i wykrwawiają się na śmierć. Wszędzie jest ten sam sposób postępowania mordercy, a ofiary są wcześniej wybierane i obserwowane. W pierwszych dwóch miastach, Nowym Orleanie i w Nashville, mordercy nie udaje się ująć. Przy kolejnym morderstwie, do pomocy w schwytaniu mordercy poproszona zostaje Maggie O’Dell z FBI, która po raz kolejny spotyka na swojej drodze Nicka. Mężczyzna odszedł z policji i aktualnie pracuje w agencji ochrony. Razem pracują nad ujęciem mordercy – czy im się to uda?
Ze wszystkich opowiadań najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie zamykające i finalizujące całość napisane przez Alex Kavę, gdzie po raz kolejny spotkałam Meggie O’Dell i Nicka Morettiego. Jak zwykle, oprócz mocnego podkreślenia tła psychologicznego morderstwa, Kava nawiązuje do uczuć, które stale iskrzą pomiędzy Maggie i Nickiem – dodaje to całości ciepłych barw.
Ujęło mnie również pierwsze opowiadanie napisane przez Ericę Spindler. Bardzo emocjonalne, osobiste, poruszające, które pokazało nam również inną, kobiecą stronę pani detektyw Stacy Killian. Pokazało nam postać kobiety, która straciła dziecko, na tle sprawy zaginionego dziecka zamordowanej kobiety. Bardzo mocne i poruszające opowiadanie.
Najmniej do mnie przemówiła J.T.Ellison, która skupiła się całkowicie na wątku przestępstwa i przestępcy.
Każde z tych opowiadań jest inne, jednak tworzą bardzo zgrabną całość, zwartą i pasującą do siebie. Jednak czuję niedosyt i mam wrażenie, że niestety pomysł na fabułę nie został do końca wykorzystany – co to jest 184 strony, przy potencjale naszych Autorek? Nic!
Powieść czyta się błyskawicznie, z przyjemnością. Całość przypomina mi trochę, czytaną jakiś czas temu, powieść polskich Morderczych Siostrzyczek „Zabójcze miasta” – recenzja tutaj .
Na koniec tylko stwierdzam, że wolę czytać powieści każdej z Pań z osobna – po pierwsze są obszerniejsze, po drugie bardziej skomplikowane. Ale wydanie powiązanych opowiadań jako eksperyment – uważam za udany
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/02/cienie-n...