Niezwykła saga rodzinna

Recenzja książki Pieśń Maorysów
Jakiś czas temu przeczytałam I tom oryginalnej i porywającej sagi rodzinnej „W krainie białych obłoków”, która mnie urzekła. Teraz z chęcią sięgnęłam po drugi tom „Pieśń Maorysów” , który zrobił na mnie nie mniejsze wrażenie.

Sarah Lark przenosi nas do XIX wieku w malownicze plenery Nowej Zelandii zwanej Krainą Białych Obłoków, po maorysku Aotearoa. To kraj nowych możliwości, do którego napływają osadnicy. Przyciągają ich nowe wyzwania, świetne warunki do hodowli zwierząt i wielkie połacie niezamieszkanego terenu, ale również przyjaźnie nastawieni rdzenni mieszkańcy, Maorysi. Ten fantastyczny kraj ma jednak jedną wadę - brak tutaj kobiet, ale i z tym można sobie poradzić. Małżeństwa aranżowane są na odległość, a przyszłe żony przybywają na wyspę do konkretnych przyszłych mężów.
W drugim tomie opowieści śledzimy dalsze losy bohaterów "Z krainy białych obłoków", poznajemy też Williama Martyna, elokwentnego i wykształconego mężczyznę, który przybywa do Queenstown w poszukiwaniu złota. Jest obyty, oczytany – z miejsca staje się celem wielu kobiet. Zakochuje się w nim również Elaine, jednak William zdecydowanie bardziej skłania się ku jej maoryskiej kuzynce, która przybywa w odwiedziny. Dzieli ich jednak wiele – kultura, sposób życia, poglądy. Z kim zwiąże się William? Jak potoczy się jego życie?

Saga rodzinna z Nowej Zelandii porywa czytelnika i przenosi na tę niezwykłą, malowniczą i tajemniczą wyspę, gdzie życie i kultura osadników przeplata się z wierzeniami Maorysów. Powieści napisane są barwnie i z polotem, pięknym, zrozumiałym językiem – urzekły mnie.
Autorka serwuje nam niezwykłą podróż w to odlegle, tajemnicze miejsce, gdzie poznajemy jego historię, legendy, niezwykłe plenery i sposób życia. Prezentuje nam zderzenie ideologii, marzeń i nadziei z rzeczywistością i ciężką pracą osadnika.
Tomy sagi prezentują nam oryginalną, niezwykle barwną i ciekawą epopeję rodzinną, gdzie uczucia pokazane są na tle kształtowania się nowej kultury i stylu życia mieszanego społeczeństwa, na które składa się ludność rdzenna i napływowa. Postacie są bardzo różnorodne, malowniczo pokazane, stanowią indywidualności. Mamy do czynienia z zamożnymi właścicielami majątków, jak i z drobnymi farmerami, którzy do wszystkiego dochodzą pracą swoich rąk – w książce znajdujemy pełen przekrój warstw społecznych. Wierzenia i przesądy Maoryskie pokazano na tle kultury Zachodu, mocno widać tutaj różnice poglądów i zachowań.
Czytelnika, na łamach tych książek czeka wiele emocji – nadzieje i marzenia zderzają się z rzeczywistością, miłość przeplata się z nienawiścią, jesteśmy świadkami wielkich oczekiwań i ludzkich dramatów, zmagań z przeciwnościami losu, ale również dążeniu do realizacji marzeń i pragnień.
Całość tętni życiem, jest naładowana uczuciami i emocjami oraz niezwykle klimatyczna - porywa czytelnika.
Ja jestem pod wielkim wrażeniem twórczości Sarah Lark – przekonajcie się sami, czy i na Was zrobi tak wielkie wrażenie.
0 0
Dodał:
Dodano: 15 I 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 170
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Pieśń Maorysów



Nowa Zelandia, rok 1893. William Martyn jest lepiej wykształcony i ma więcej ogłady niż większość ludzi, którzy trafili do Queenstown w poszukiwaniu złota. I nic dziwnego. Will jest bowiem synem irlandzkiego szlachcica. Zakochuje się w nim, i to chyba z wzajemnością, pełna temperamentu Elaine, gdy w odwiedziny przyjeżdża Kura-Maro-Tini, kuzynka Elaine i półkrwi Maoryska, zaś William bez namysłu ul...

Ocena czytelników: 4.87 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5