Thorgal. Wyprawa do krainy cieni

Recenzja książki Thorgal. Wyprawa do krainy cieni
Musze przyznać, że propozycja zrecenzowania tej książki była dla mnie ogromnym wyzwaniem. Taka tematyka zdecydowanie nie należy do tego co lubię najbardziej. Fakt. Był czas, że czytywałam komiksy z Thorgalem, ale nigdy nie byłam jego miłośniczką. Ogólnie największa przyjemność sprawiają mi książki wesołe, lekkie i przyjemne. Z cała pewnością dużo bardziej wolę się śmiać niż bać.

Ale z drugiej strony coś kusiło mnie by po tę lekturę sięgnąć. Lubię wyzwania, a to wydawało mi się szczególnie interesujące. Musiałam sprawdzić, czy podzielę opinie milionów i czy ta książka według mnie także zasługuje na miano bestsellera. Ale gdy trafiła ona w moje ręce wciąż nie mogłam zmusić się, by zacząć lekturę. Odsuwałam ją na sam koniec mojego "stosiku" w nadziei, że ktoś zrobi to za mnie. Tylko kto? Chciał nie chciał, trzeba było zacząć ją czytać. Ale gdy już rozpoczęłam tę lekturę to... nie potrafiłam przestać!

Książka pochłonęła mnie w mgnieniu oka. Czytając ja zapomniałam o wszystkim dookoła, a ciekawość co wydarzy się dalej, zaprzątała myśli. Czytałam ja za zapartym tchem strona po stronie i byłam bardzo zdziwiona, gdy dotarłam do końca.

Thorgal to historia pewnego wikinga. Odważnego mężczyzny, który postanawia odejść od swego klanu i pragnie osiedlić się i założyć rodzinę. Nie chce walczyć i zabijać. Marzy o spokoju i szczęściu dla zony, oraz dziecka, które wkrótce ma przyjść na świat. I choć plany te pomału realizuje i wydawałoby się, że nic nie jest w stanie przerwać trwającej sielanki, wkrótce naszego bohatera czeka nie miła niespodzianka. Zostaje on wplątany w dziwna i bardzo niebezpieczną "przygodę", która stawia jego życie do góry nogami. Thorgal musi znów pokonać wiele przeciwności losu by uratować swoja ukochaną oraz na nowo odnaleźć spokój i harmonie. Tradycyjnie już nie będę zdradzała Wam szczegółów książki, lecz zapewniam Was, że miałabym jeszcze o czym pisać.

Jak już wspominałam, książka ta nie należy do kategorii, którą nazwałabym moja ulubioną. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę tą przeczytałam z wielka przyjemnością w błyskawicznym tempie żałując przez cały czas, że nie dane mi było poznać losów Thorgala w pierwszej części ów sagi. Ta książka jest bardzo wciągająca i z pewnością spodoba się nie tylko miłośnikom Thorgala, ale także wszystkim tym, którzy oczekują od lektury wielu emocji i odrobiny adrenaliny. Znajdziecie tu mnóstwo niesamowitych przygód, tajemnicy, napięcia, miłość... ech... i wiele wiele więcej. Spróbujcie sami, polecam!


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 30 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 196
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Thorgal. Wyprawa do krainy cieni



Thorgal i Aaricia niedługo cieszą się swoim wspólnym szczęściem. Los gotuje im kolejne przeszkody. Shardar Potężny, władca Brek-Zarith, ściga człowieka o imieniu Galathorn. Aby go odnaleźć, jest gotowy na wszystko: uwięzić Thorgala, porwać Aaricię, zawładnąć ich synem... Dziecko z gwiazd będzie musiało kolejny raz pokonywać przeszkody podstępnych i okrutnych bogów...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0