o ludziach, którym wielkim sukcesem okazało się przeżycie

Recenzja książki Kamienica przy Kruczej
Pierwsza moja styczność z panią Ulatowską, a więc "Przypadki pani Eustaszyny" była zupełnie inna niż z książką o Kruczej. Wiedziałam jednak, że pomimo odmiennej tematyki, o wiele trudniejszej i pełnej okrucieństwa, bo o czasach wojny opowiadającej, najnowsza powieść pani Marii na pewno przypadnie mi do gustu. Miałam już dosyć lektury historii trzydziestoletnich kobiet samotnych wyjeżdżających do miejsca, gdzie psy szczekają odwrotną stroną, gdzie znajdują księcia z bajki, porzucają wcześniejsze życie, nie oglądając się wstecz, wbrew wszystkiemu odnajdują tam szczęście i spokój. Chciałam poczytać o ludziach prawdziwych, takich, którzy borykali się z realnymi problemami, którym odbierano nadzieję, godność, na których oczach ginęli ich ukochani, najbliżsi, a mimo to udało im się przetrwać. Ta książka spełniła moje oczekiwania jak najbardziej, a nawet przerosła je. Późno w nocy skończyłam ją czytać i mimo zmęczenia miałam wielką ochotę od razu o niej tu, na moim blogu napisać.
Tą poruszającą opowieść o mieszkańcach kamienicy przy ulicy Kruczej 46 w Warszawie, w dobrym momencie czytałam, ponieważ jestem przecież w stolicy w tej chwili. Jeszcze w niedzielę zakupiłam figurkę małego powstańca, w zeszłym roku byłam wraz z dziećmi w Muzeum Powstania Warszawskiego. Ogromnie ciekawi mnie historia naszego kraju, zresztą w ogóle historia, obok języka polskiego, była w latach szkolnych moim ulubionym przedmiotem. Piękne jest to, że pomimo wszelkiego zła, jakie zagościło w Polsce znaleźli się ludzie, którzy ponad wszystko cenili człowieka, dobro potrafili z siebie wykrzesać za wszelką cenę starali się pomóc innym, ciesząc się, jakby ratowali najbliższych członków rodziny. To pozwala mi wierzyć w to, że człowiek serce jednak posiada, może nie każdy, ale jednak.
Książka nie kończy się wraz z końcem wojny, ciągnie się aż do współczesnych nam czasów. Opowiada o poszczególnych członkach rodzin, kolejnych pokoleniach osób, które na Kruczej mieszkały i wzajemnie się wspierały, pomagały sobie tak, jak umiały. Zakończenie zaskoczy niejednego, jest moim zdaniem niesamowicie wzruszające. Jak zawsze kręciłam głową przy fragmentach opisujących zdradzających i zdradzanych mężów i żony, bo tego nigdy nie pojmę, jak można budować szczęście na nieszczęściu innych ludzi, wiem, czasy były ciężkie i specyficzne. Polecam jak zawsze ludziom, którzy chcą coś przeżyć, przemyśleć, zastanowić się, przypomnieć sobie o naszej historii, nie tylko z czasów II wojny św. Polecam osobom, które uważają, że wybór kremu jest największym problemem ich życia, by zapoznały się z tą opowieścią, nabrały pokory, cieszyły się z kraju wolnego, o którego wolność tylu innych przed nami musiało walczyć, oddać za nas życie, byśmy my mogli spokojnie egzystować. Przypomnijcie sobie czasem w tym swoim galopie, pogoni za sukcesem, za pieniądzem o tym, co jest ważne. Ja tak bardzo się cieszę, że moje Miśki mają dom, bezpiecznie sobie śpią, z dala od huków bomb, z pełnymi żołądkami, a ja nie stoję przed dylematem, czy nie oddać ich jakimś dobrym ludziom ludziom, u których byliby bezpieczniejsi, bo mój mąż jest na przykład Żydem i może ściągnąć tym swoim pochodzeniem nieszczęście na całą swoją rodzinę. Zastanówcie się nad tym, tak jak ja się zastanawiam.
"- Wszystkim nam zimno, wszystkie jesteśmy głodne, brudne i śmierdzące. Ale żyjemy, czy to mało? Żyjemy i przetrzymamy to wszystko, choćby na złość szwabom. Wrócimy do swoich rodzin. Kiedyś..."
"Panie Boże Wszechmogący, Najwspanialszy i Najlepszy, daj przeżyć mojemu dziecku. Pozwól, żeby znalazło dobrych rodziców i żeby w życiu było szczęśliwe."

recenzja pochodzi z mojego bloga asymaka.blog.interia.pl
0 0
Dodał:
Dodano: 14 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 233
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 42 lat
Z nami od: 24 IX 2012

Recenzowana książka

Kamienica przy Kruczej



Krucza 46 – wspólny adres, od którego zaczyna się każda historia w tej książce. Dzieje zwykłych ludzi na tle czasów, w których przyszło im żyć. Losy mieszkańców pewnej warszawskiej kamienicy od roku 1937 do końca XX wieku. Tosię i Piotra wiele dzieliło, ale łączył adres, który w ich świadomości został na zawsze. Przedzierając się przez wojnę, okupację, powstanie, lata powojenne i wszystkie przemi...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)