„Agent”, najnowsza powieść Manueli Gretkowskiej to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej Autorki. Sięgnęłam po nią głównie ze względu na osobę Pani Manueli Gretkowskiej, która ma już od wielu lat ugruntowaną pozycję w świecie literackim, a jej powieści cenione są nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Zaintrygował mnie opis, który znalazłam na okładce książki, a także sam tytuł. Czy było warto?
Można rzec, że małżeństwo Szymona i Hanny jest idealne. Powieść rozpoczyna się, gdy świętują czterdziestą rocznicę ślubu. Zawsze razem, w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i niedoli. Szli przez życie ramię w ramię wspierając się w trudnych chwilach. Znają swoje wady, nawyki i dziwactwa. Jednak ile w tym jest prawdy, a ile mistyfikacji? Co czuje kobieta, jeśli nagle dowiaduje się, że jej dotychczasowe życie było jedynie misternie zaplanowaną grą pozorów?
Temat, który Pani Manuela Gretkowska porusza w swojej książce jest w sumie dość banalny. Zdrada, jakiekolwiek byłyby jej motywy, zawsze jest okrutna i rani wiele osób. Sposób w jaki Autorka przedstawiła wydarzenia i postaci jest na tyle oryginalny, że temat traci na banalności i fabuła zapada w pamięć. Z postaci, które pojawiły się w powieści moją sympatię zyskała jedynie Hanna. To niezwykle silna kobieta, której los nie oszczędzał, ale mimo to nie załamała się i nie szukała ucieczki, tak jak jej mąż. Dla Szymona nie mam żadnego usprawiedliwienia. Natomiast naiwność Doroty, jego kochanki, wzbudziła moją litość. Rozumiem, że zakochana kobieta wierzy i ufa swojemu mężczyźnie, ale żeby dać sobie wmówić taką bajkę i trzymać się jej do końca?
Zdrada nie jest jedynym tematem, który Autorka porusza w swojej powieści. Akcja rozgrywa się w środowisku żydowskim, dzięki czemu mamy okazję bliżej poznać ich kulturę i mentalność kształtowaną na przestrzeni wieków. Jesteśmy też świadkami konfliktów wybuchających w rodzinie, a mających swoje źródło w odmiennym spojrzeniu na religijność. Na przykładzie polskiej rodziny Doroty jawi nam się też zaściankowość poglądów na temat wiary tak chętnie wygłaszanych przez naszych rodaków.
Może nie zawsze odpowiadał mi specyficzny i oryginalny styl Autorki, jednak mimo to książkę uważam za wartościową i godną polecenia.
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/