Miłość to pojęcie bardzo szerokie. Spotykamy się z miłością rodziców, przyjaciół, krewnych. Zdarza się również miłość nieszczęśliwa, czyli taka, którą najczęściej spotykamy we współczesnych książkach. Kiedy sięgałam po powieść „Madame” autorstwa Antoniego Libera sądziłam, że będzie to książka całkiem się od nich różniąca. Wcale się nie pomyliłam. Historia przetoczona w książce jest naprawdę niezwykła.
Narrator, uczeń ostatniej klasy liceum, już na początku oznajmia, że nie pasuje do czasów, w których żyje a mianowicie chodzi o okres powojenny, dokładnie lat sześćdziesiątych. Interesuje się on teatrem, muzyką, literaturą. Wszystko ulega zmianie kiedy jego klasę zaczyna uczyć tajemnicza Madame – nauczycielka francuskiego. Piękna, osławiona pani staje się głównym tematem rozmów wśród uczniów. Nasz bohater na początku jest dla jej osoby obojętny jednak wkrótce również zaczyna interesować się Madame. Chce znaleźć na jej temat wszystkie możliwe informacje – już wie, że się w niej zakochał. Jednakże nie wie wtedy jeszcze do czego doprowadzi go tajemnicza pani profesor…
Pierwszy gatunek książki nasuwający się na myśl po przeczytaniu opisu to romans. Też tak na początku myślałam. Kiedy jednak coraz bardziej wgłębiałam się w lekturę zobaczyłam czego tak naprawdę dotyczy ta powieść. Faktycznie, główny wątek poruszany w książce to miłość. Jednakże ważne jest tutaj również tło historyczne. Poznajemy historię pewnego chłopaka, który żyje w bardzo trudnych czasach. Dzięki jego obserwacjom dowiadujemy się jak ciężkie życie prowadzili ludzie w ówczesnej Polsce. Kolejnym ciekawym zagadnieniem poruszanym w powieści jest poszukiwanie pasji, miejsca na świecie przez głównego bohatera. Jest on bardzo ambitnym i zdolnym artystą – tak naprawdę jednak nie wie do czego może wykorzystać swój talent. W książce przyglądamy się rozwojowi narratora, jego próbom, błędom, porażkom, czy zwycięstwom.
Ciągle nie wymieniłam imienia, nazwiska, przezwiska głównego bohatera. Dlaczego? Bo po prostu nie zostało przetoczone. Autor w tak umiejętny sposób operuje językiem powieści, że nie było konieczne dokładne określenie bohatera. „Madame” to książka napisana w narracji pierwszoosobowej z punktu widzenia młodego licealisty. Można podejrzewać, że przez to powieść będzie „niskich lotów”. Proste zdania, stwierdzenia, oczywiste odpowiedzi w ogóle nie pojawiają się w książce. Wręcz przeciwnie, w powieści znajdziemy tylko rozbudowane, czasami nawet skomplikowane zdania i słowa. Jednakże nie jest to wada książki. Wręcz przeciwnie! Dla mnie była to miła odskocznia od popularnych, znanych (lubianych) książek z gatunku paranormal romance.
Głównego bohatera – narratora polubiłam już od pierwszej strony. Jest on przede wszystkim mądry, oczytany, rozumny. Jak na swój wiek myśli o poważnych sprawach. Tak naprawdę w książce nie poznajemy większej ilości postaci, gdyż autor skupia całą uwagę na głównym bohaterze. Książka bardzo spodobała mi się również za śmieszne, czy smutne historyjki, które narrator często wplata do swojej opowieści. Często dotyczą one PRL –u, ale również szkoły, czyli historii obecnych nawet w dzisiejszej rzeczywistości.
Podsumowując, „Madame” to niesamowita książka. Przetoczone są w niej ważne wartości, które często są zapominane w naszym życiu. Jeżeli ktoś ma dość paranormalni niech sięgnie po tą książkę, a z pewnością mu się spodoba. Bardzo chcę zachęcić wszystkich do jej przeczytania, gdyż naprawdę warto.