Niepełna historia

Recenzja książki Wyrok
Nie ukrywam że twórczość Remigiusza Mroza nie należy do moich ulubionych. A szczególnie cykl z Joanną Chyłką, której to postaci nie cierpię.

Dziesiąty tom zatytułowany "Wyrok", okazał się być czytelniczym koszmarem. Akcja tej quasi powieści mimo że żwawa, obfitująca w liczne zwroty, raczej nie przykuwała uwagi.
Dialogi szczególnie te w których brała udział Chyłka, męczyły na maksa. Zdarza się że nie mając wiele wspólnego z akcją, spowalniają ją.
Mimo że autor sili się na humor, to jednak jest on tak specyficzny i sztywny, że nie śmieszy.

Gdyby porównać postacie "Wyroku" do występujących w kryminałach Wojciecha Chmielarza, to wyglądają one blado, niepełnie a możliwość ich zaistnienia w rzeczywistości jest nikła.

Twórca używa wciąż tych samych określeń, układa zdania według starych zużytych już mocno schematów. Nie opisuje przestrzeni w której rozgrywa się akcja, skupiając uwagę na nieistotnych detalach.
Po raz dziesiąty czytałem sfabularyzowane notatki, nie mające z powieścią za wiele wspólnego.

Nie polecam tego dziwnego utworu. Stawiam 5/10.
Dodał:
Dodano: 23 VIII 2024 (3 miesięcy temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 25
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Wyrok



stron: 537 Po zdanym egzaminie adwokackim świeżo upieczony mecenas Oryński ma zastąpić Chyłkę jako główna siła napędowa kancelarii Żelazny & McVay. Pierwsza sprawa, jaką poprowadzi, niechybnie zaważy na całej jego przyszłości zawodowej. Kordian nie ma jednak żadnego wyboru – zostaje zmuszony przez Piotra Langera, by podjąć się obrony pewnego chłopaka w Poznaniu. Co ich łączy? I dlaczego Langerow...

Ocena czytelników: 4.1 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0