Za sprawą "Terapeutki" po raz czwarty spotkałem się z twórczością B.A. Paris. Thriller nie przytłacza swą atmosferą tak bardzo, jak chociażby "Na skraju załamania" tejże autorki.
Napisany zwięźle, klarownie a nade wszystko z lekkością, jaką angielska pisarka osiągnęła dzięki doskonałemu warsztatowi.
Nie ma tu miejsca na niepotrzebne zdania, każde z nich służy rozwinięciu fabuły, przybliżeniu postaci itp.
Twórczyni dawkuje czytelnikom napięcie, które z każdą stroną stopniowo rośnie.
Nakreślone za pomocą zachowania i wyglądu postacie zdecydowanie przekonują do literackiej kreacji a wzajemne interakcje dopełniają tego wrażenia.
Ciekawie skonstruowany wątek kryminalny, czyni wrażenie wiarygodnego, dodatkowo uwierzytelniając całą historię.
Pisarka używa czasu teraźniejszego oraz osoby pierwszej liczby pojedynczej.
Narratorką jest 35 letnia Alice partnerka Leo.
Nie zdradzę szczegółów dotyczących akcji, niech będzie dla was niespodzianką.
W każdym razie książka pochłonęła całą mą uwagę.
Temu niespełna czterystu-stronicowemu thrillerowi stawiam mocne 7/10.
Budząca dreszcz grozy opowieść o wymarzonym domu, który skrywa mroczną tajemnicę…
Alice i Leo wprowadzają się do świeżo wyremontowanego domu na ekskluzywnym zamkniętym osiedlu. Właśnie spełnia się ich marzenie. Ale pozory mogą mylić. Wkrótce Alice zaczyna poznawać sąsiadów i odkrywa przerażający sekret domu, w którym zamieszkała. Co więcej, odczuwa coraz silniejszą więź z Niną, terapeutką, do kt...