Pełnia Książyca - Rachel Hawthorne

Recenzja książki Strażnicy nocy: Pełnia Księżyca
Tytuł: Pełnia Księżyca
Autor: Rachel Hawthorne
Seria: Strażnicy Nocy
Tom: 2
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 288
Opis wydawnictwa:
Są Strażnikami Nocy.
Płynie w nich krew tego samego plemienia.
Ulegają tej samej mrocznej transformacji.
Kochają tę samą dziewczynę, która dokona wyboru podczas pełni księżyca…
Są groźni jak mrok lasu, który jest ich domem, i piękni jak blask księżyca, który wzywa ich w leśne ostępy. Strażnicy Nocy od wieków strzegą przed ludźmi tajemnicy swego plemienia.
W dniu swoich siedemnastych urodzin Lindsey stanie się jedną z nich. Podczas pełni księżyca przejdzie przemianę i zwiąże się z chłopakiem, z którym będzie już całe życie. Aż do tego lata była pewna, że jej przeznaczeniem jest spokojny Connor. Więc czemu nie może przestać myśleć o gwałtownym, niepokojącym Rafie?
Pełnia księżyca zbliża się wielkimi, zbyt wielkimi krokami, a wtedy los Lindsay zostanie przypieczętowany – bezpowrotnie. Walka pomiędzy rywalami jest nieunikniona. Czy pohamują dziką nienawiść, gdy nagle las przestanie być dla Strażników Nocy bezpiecznym schronieniem?

Po Kosogłosie zabrałam się za Pełnię Księżyca. Chcąc, nie chcąc książka była porównywana do Igrzysk Śmierci. Ciągle przeżywam wcześniej wymienioną serię. Pełnia Księżyca pozwoliła mi na chwilę oderwać się od Peety i Katniss.

W Blasku Księżyca główną bohaterką jest Kayla. W drugiej części serii Strażnicy Nocy zatytułowanej Pełnia Księżyca główną bohaterką i narratorką staje się najlepsza przyjaciółka Kayli, Lindsey. Tak jak inni mieszka w rezerwacie, uczy się. Nie przeszła jeszcze swojej pierwszej przemiany. Cały czas zastanawia się, jak to jest. Wcześniej nie mogła doczekać się pełni po swoich urodzinach, lecz teraz ciągle boi się o to, jak to wszystko wygląda. Spotyka się z Connorem, który rzekomo jest jej przeznaczony. Lindsey bardzo go kocha i nie chce go nigdy zranić. Jej sytuacja sercowa zmienia się, gdy spotyka Rafe’a. Zmiennokształtna nie jest już pewna do swoich uczyć, które żywi do Connora. Ponadto zaczyna czuć coś do Rafe’a.

"Nigdy nie zdradzaj się z tym, że coś jest nie tak"*


Do książki podeszłam bardzo chętnie. Skłoniły mnie do tego negatywne komentarze mojego kuzyna, oraz fakt, że pierwsza część serii zapadła mi w pamięci. Sama nie wiem czemu, ale stało się to. Opowiada głównie o rozterkach sercowych nowej głównej bohaterki, czyli Lindsey. Czasami akcja strasznie się wlecze, aby zrobić BUM! Było tak, kiedy Rafe zabrał Lindsey na przejażdżkę motorem. Niby nic specjalnego, jednak gdy spadli z klifu serce mi skoczyło. Ciekawie były opisane emocje Lindsey. Podobało mi się także jak autorka opisywała wkładanie kości pod skórę. Nie najgorsze było także porwanie grupy wilkołaków z Connorem, Lindsey i Lucasem przez Masona. Jest to naukowiec, który chce odkryć w kodzie genetycznym DNA zmiennokształtnych materię, która odpowiada za przemianę. Ma nadzieję, że w ten sposób pomoże ludzkości.

Lindsey kocha dwóch chłopaków. Pierwszy to Connor, którego uwielbia jej rodzina. Na łopatce ma wytatuowane imię swojej wybranki w starodawnym języku. Rok przed wydarzeniami opisanymi w Pełni Księżyca oświadczył, że Lindsey jest jego wybranką. Oboje znają się od dziecka i są swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Nie chcą się krzywdzić i są zawsze ze sobą szczerzy. Drugim chłopakiem jest Rafe. Także ma wytatuowane imię Lindsey. Jest całkowitym przeciwieństwem Connora. W krótkim czasie między nim a Lindsey narodziło się głębokie uczucie. Czuć było żar, który jest między nimi. Lindsey i Rafe nie wyobrażają sobie życia bez siebie.
W książce spodobał mi się rytuał pierwszej przemiany. Choć był opisany w Blasku Księżyca ten z drugiej części spodobał mi się bardziej. Może dlatego, że dziewczyna wybrała między nimi w chwili, gdy zaczęła się zmieniać. Dobrze, że autorka pociągnęła dalej romans Kayli i Lucasa. Do plusów książki zaliczyłabym także rozterki Lindsey co do chłopaków. Dziewczyny, szczególnie w wieku ok. 16 lat często coś takiego czują.

Nie podobały mi się fragmenty bez akcji. A były takie. W czasie wolnym od wydarzeń Lindsey cały czas zastanawiała się, którego wybrać. Pytała się Kayli, co czuje do Lucasa a potem analizowała swoje uczucia do obu chłopaków. Z jednej strony chce być z Rafe'em a z drugiej nie chce, aby Connor cierpiał. Zastanawia się jak wybrać tego jedynego. A zastanawia się prawie cały czas.

Książka, jak każda (wyłączając serię Igrzyska Śmierci) ma plusy i minusy. To się prawie wyrównuje. Długo (naprawdę długo) zastanawiałam się jaką ocenę wystawić.

Moja ocena: 6/10.

*cytat str. 73

http://invisibl3e.blogspot.com/2012/05/penia-ksiazyca-rachel...
Dodał:
Dodano: 09 V 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 254
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 26 lat
Z nami od: 22 IV 2012

Recenzowana książka

Strażnicy nocy: Pełnia Księżyca



Blask księżyca rozniecił uczucie dziewczyny i Strażnika Nocy Pełnia księżyca naznaczy życie innej siedemnastolatki ryzykowną miłością Są Strażnikami Nocy. Płynie w nich krew tego samego plemienia. Ulegają tej samej mrocznej transformacji. Kochają tę samą dziewczynę, która dokona wyboru podczas pełni księżyca… Są groźni jak mrok lasu, który jest ich domem, i piękni jak blask księżyca, który...

Ocena czytelników: 5.10 (głosów: 59)