Wielki Mistrz - Trudi Canavan

Recenzja książki Trylogia Czarnego Maga: Wielki mistrz
Ostatnia część trylogii Czarnego Maga różni się od pozostałych. Jest pisana z punktu widzenia Sonei, Rothena, Cery'ego i Dannyla. Najciekawsze momenty zaczynają się od wyprawy Akkarina i Sonei do slumsów, aby zabić Inachi. Wtedy wydarzyło się coś, co "wyszło" dopiero w drugiej części książki. Oczywiście, Trudi nie mogła zakończyć tak po prostu tej książki. Musiała dodać zwrot akcji. Gdy Akkarin i Sonea wracają do domu Wielkiego Mistrza, Gildia dowiaduje się, że uprawiają czarną magię. Co gorsza, Sonea zabiła używając jej kilka minut wcześniej. Para zostaje rozdzielona do czasu procesu. Gdy zapada wyrok Akkarin zostaje zesłany na wygnanie a Soneę ułaskawiają. Ona nie zgadza się na te warunki i chcę, aby wygnano ją wraz z Wielkim Mistrzem. Podczas rytuału wypędzenia tylko Dannyl i Rothen nie mówią, że ją wypędzają. Wzruszający moment dla mnie.
Wszystko byłoby okej, gdyby Gildia nie wypędzała ich tak publicznie. W każdym miejscu, w którym się znajdowali ogłaszali to. Tak dali tylko informacje o Gildii Ichanim.
Sonea i Akkarin nie mieli łatwego życia w Sachace. Dakova i jego towarzysze na niego polowali, więc musiał ukrywać Soneę i siebie. Był wkurzony na dziewczynę, że ta poszła z nim na wygnanie. Jego zdanie zmienia się, gdy kolejną noc spędzili na terenie obcego kraju. Tu przytoczę wam pewien fragment (pierwszy z love story Akkarina i Sonei)


"Zrobiła krok w jego kierunku. I następny. Przyglądał się jej badawczo, marszcząc brwi. Usiłowała zmusić go do spojrzenia poza jej oczy, wyczucia jej własnych myśli, zrozumie, że ona poznała jego pragnienia. Otworzył szeroko oczy ze zdumienia, gdy podeszła bardzo blisko. Poczuła, że jego ramiona obejmują jej plecy i zaciskają się, gdy stanęła na palcach, żeby go pocałować.
Zesztywniał. Przytulając się do niego, czuła, że jego serce bije jak szalone. Zamknął oczy i odepchnął ją od siebie.
- Przestań... Przestań - szepnął. Otworzył oczy i wbił w nią wzrok.
Jego ciało przeczyło jednak słowom: trzymał ją wciąż w uścisku, jakby nie chciał wypuścić. Sonea przyglądała się jego twarzy. Czyżby coś źle wyczytała? Nie, była przecież pewna tego, co wyczuła."


Fragment jest dość długi, ale zawiera ważne informacje na temat dalszej treści książki. Jest także jednym z moich ulubionych fragmentów. Pod koniec rozdziału 24, z którego pochodzi powyższy fragment całują się po raz drugi. Tu drugi fragment.

" - Nieważne. - Kącik jego ust uniósł się lekko w górę. - I tak już za późno. Zacząłem
przegrywać tamtej nocy, kiedy zabiłaś te Ichani.
Zamrugała oczami ze zdziwienia. Czy to znaczy...? Od tak dawna... ?
Uśmiechnął się. Poczuła jego dłonie na swoich biodrach. Kiedy przyciągnął ja bliżej,
uznała, że pytania mogą zaczekać. Uniosła rękę i przejechała koniuszkiem palca po jego
wargach. A potem on się nachylił i ich usta spotkały się, i nie było już więcej pytań."


Tak. Ta historia miłosna Akkarina i Sonei dodaje smaczku całej historii. "Wielki Msitrz" ma "to coś". Love story nie jest przesadzone. Jest kilka scen takich i to w zupełności wystarcza. Nie ma tu przesadzonej miłości Akkarina i Sonei jak np. w Zmierzchu. Jest tego w sam raz.
Koniec książki jest bardzo szokujący, ale fajnie opisany. Ja przyznam, że płakałam. Jakoś nie mogłam się powstrzymać. Dla fanów Wielkiego Mistrza Akkarina i Sonei będzie to bardzo szokujące oraz niesprawiedliwe.
W "Wielkim Mistrzu" już na początku wyjaśniły się motywy działalności Akkarina. Działał na rzecz Kyralii. Bronił ją przed Sachakańskimi wyrzutkami. Nie posługiwał się czarną magią, aby stać się potężnym. Jednakże Trudi jak dla mnie dziwnie zrobiła, że go uśmierciła. Mogła zabić Rothena.

Podsumowując. Książka jest ciekawa, warta do przeczytania. Akcja uporządkowana, nie chaotyczna jak w niektórych książkach. Ostatnią część trylogii polecam wszystkim osobą, które czytały poprzednie części książki. Najlepiej przeczytać od Gildi Magów, bo będzie to poukładane. Serię polecam miłośnikom Ery Pięciorga, fanom fantasy oraz osobą, które są jakoś związane z twórczością Trudi Canavan.

invisibl3e.blogspot.com/2012/02/wielki-mistrz-trudi-canavan.html
0 0
Dodał:
Dodano: 25 IV 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 376
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 26 lat
Z nami od: 22 IV 2012

Recenzowana książka

Trylogia Czarnego Maga: Wielki mistrz



tyt. oryg.: Black Magician Trilogy: The High Lord tłum.: Agnieszka Fulińska stron: 720 cykl: Trylogia Czarnego Maga tom 3 okładka: miękka wydanie: I Sonea wiele nauczyła się w Gildii Magów. W ciągu ostatniego roku Regin dał jej spokój, a pozostali nowicjusze zaczęli traktować ją z niechętnym szacunkiem. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć tego, co widziała w podziemnej komnacie Wielkiego Mistr...

Ocena czytelników: 5.41 (głosów: 154)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0