Książka "Kto chce ich śmierci" to ostatnia część od Cary Hunter z detektywem Adamem Fawleyem! Kryminał wciągnął mnie na tyle, że przeczytałam go w jeden dzień i od razu mogę Wam powiedzieć, że nawet jak nie czytaliście dwóch poprzednich części, to zdecydowanie i tak możecie od razu sięgnąć po tę. Widać rozwój autorki! Jak dla mnie najbardziej dopracowana i najlepsza z całej trójki!
Książka zaczyna się od śledztwa policyjnego. Dowiadujemy się, że w bogatej angielskiej dzielnicy miał miejsce pożar. W domu najprawdopodobniej uwięziona została dwójka chłopców, a strażacy zaczynają przegrywać z ogniem. Niestety kontakt z rodzicami chłopców jest niemożliwy. Nikt nie wie, co się z nimi stało i gdzie tak naprawdę mogą się oni znajdować. W tej powieści mamy przeplataną teraźniejszość, z różnymi artykułami z gazet, kawałkami śledztwa, rozmowami telefonicznymi oraz z przeszłością. Powoli wszystko zaczyna nam się zazębiać, mamy przed sobą obraz rodziny, która wcale nie prezentuje się jak z obrazka! Widzimy problemy, z jakimi musieli się borykać i zastanawiamy się, czy to właśnie one przyczyniły się do tak ogromnej tragedii.
Książka to połączenie kryminału psychologicznego z powieścią obyczajową. Mamy w niej bardzo dużo różnych wątków, przypuszczeń i zdecydowanie jest to powieść wielopoziomowa. Do tego mamy również pokazane prywatne życie detektywa i jego współpracowników. Mnie koniec zaskoczył! Rozwiązanie, którego wcale się nie spodziewałam i tym samym sprawił on, że powieść oceniam jeszcze wyżej. Zdecydowanie POLECAM!
Co jeśli ktoś chciałby śmierci twojej rodziny?
Najbardziej niepokojąca sprawa w karierze detektywa Adama Fowleya!
W ekskluzywnej dzielnicy północnego Oxfordu cudem uratowano dwóch małych chłopców z płonącego domu. Młodszy zmarł, nieco starszy – walczy o życie.
Dlaczego byli sami w domu? Gdzie są ich rodzice i dlaczego nie odbierają telefonu?
Kiedy detektyw Adam Fawley znajduje nowe dowody, spełn...