Powieść przenosi nas w lata 1942. Lata wojny i zagłady.
Poznajemy historię Evy Adami, która jedzie do obozu na spotkanie z swoim mężem. Jednak po do darciu na miejsce nie jest w stanie go znaleźć. Z pomocą przychodzi jej Sofie - towarzyszka z baraku. Odtąd razem poznają życie w obozie, jego ciemne strony, oraz wspólnie przeżywają smutki i radości.
Tematyka obozowa, która jest poruszana w tej książce, jest dla mnie bardzo trudna. Darzę bardzo dużym szacunkiem osoby które tam zginęły, i szczerze powiedziawszy widzę jaki teraz jest bum na tę tematykę. Jednak tylko historie prawdziwe mają dla mnie sens. Ta historia jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Pozwoliła mi zwykłemu czytelnikowi poznać życie w tym strasznym miejscu. Przedewszystkim wróciła mi wiarę w drugiego człowieka!
Fabuła bardzo ciekawa! Niejednokrotnie wycisnęła ze mnie nie jedną łzę. Historia kobiet które chciały przerwać, miały wolę walki, były naiwne ale i przepełnione miłością.
Historia o nadziei i wspomnieniach. Troszeczkę za mało wyrażonych emocji w związku z pobytem w obozie.
Polecam! Niech ta lektura stanie się dla wszystkich lekturą zadumy i pamięci wszystkim osobom które zginęły w tym piekle.
Dziecko z Auschwitz to rozdzierająca serce historia przetrwania w świecie, w którym życie i śmierć zależą od najbardziej trywialnych przypadków, a szczęście można odnaleźć nawet w najmroczniejszych chwilach.
Rok 1942. Eva Adami wsiada do pociągu jadącego do Auschwitz. Ledwo oddycha pod naporem obcych ciał. Wyczerpana dwudniową podróżą, myśli tylko o jednym – o wyczekiwanym spotkaniu z mężem Mich...