Ogromne dzieło Jamesa Clavella, zatytułowane "Shogun" jest niesamowitą literacką ucztą. Ucztą i podróżą do Japonii przełomu XVI i XVII wieku.
Autor imponuje przeogromną wiedzą na temat Japonii i mentalności jej mieszkańców. Przedstawia ich jednak w czarnym świetle.
Pisarz wyśmienicie wprowadza napięcie nie dając czytelnikowi wytchnienia.
Akcja toczy się szybko, a sceny mimo swej długości nie nudzą.
Postacie są opisane dosyć dokładnie, jednak japońcy wojownicy czyli samuraje raczej schematycznie i negatywnie.
Pisarz nie szczędzi portugalskich księży, uwypuklając ciemną stronę ich dusz.
W powieści jest zawarte dużo historii, szczególnie Japońskiej a także trochę tej światowej.
Na dokładkę dostajemy garść słów w języku japońskim z umiejętnie wkomponowanym tłumaczeniem.
Autor opisuje naturę Japończyków, ich brak szacunku dla życia, higienę, bezpruderyjność, obowiązkowość, żelazną dyscyplinę.
Książka mówi o walce o władzę pomiędzy dwoma regentami Ishido i Toranagą a także o roli jaką w niej odegrał Anglik John Blackthorne.
Przełom wieku XVI i XVII w Japonii jet także przełomowy dla jej histori. To czas zwieńczenia zjednoczenia Japonii, rozpoczęty przez Odę Nobunagę a kontynuowany przez Toyotomi Hideyoshiego. Angielski pilot John Blackthorne wraz z holenderską ekspedycją handlową przybywa w 1600 r. do wybrzeży Japonii. Tam początkowo zostaje pojmany, by następnie stać się samurajem i zaufanym doradcą miejscowego daim...