„Krwawy kwiat” to thriller psychologiczny szwedzkiej autorki i jednocześnie pierwsza część cyklu o wdzięcznej i wiele mówiącej nazwie „Trylogia oporu”. Kto komu, lub czemu się będzie opierał i dlaczego? A może zupełnie nie o to chodzi?
Życie Sary nie rozpieszcza. Po traumatycznym przeżyciu i stracie ojca w tragicznych okolicznościach, postanawia zacząć wszystko od nowa przeprowadzając się do Sztokholmu. Początkowe niepowodzenia przechodzą w niespodziewane pasmo sukcesów. Dostaje świetną pracę, zdobywa prawdziwą przyjaciółkę, przenosi się do dobrej dzielnicy. Wreszcie poznaje chłopaka, który darzy ją głębokim uczuciem. Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe?
Sarę z jej niską samooceną zaczynają dręczyć podejrzenia. Tym bardziej, że wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Czy zwariowała? Może to naturalna reakcja na traumatyczne przeżycia z niedalekiej przeszłości, z którymi nie sposób się pogodzić? A może komuś zależy na tym, by myślała, że traci rozum? Tylko jaki miałby w tym cel?
Sara, wbrew temu co ją spotyka, nie jest typem ofiary. Bystra, silna fizycznie, po szkoleniu wojskowym, nie boi się mówić tego co myśli. Z pewnością nie spocznie, póki nie dowie się kto tu rozgrywa karty.
Zastanawiałam się, w którą stronę autorka poprowadzi tę historię. Dość długo czekamy na rozwój sytuacji, na sprecyzowanie o co tak naprawdę chodzi. Choć wiele się wyjaśnia, to pytań, z którymi autorka pozostawia główną bohaterkę i czytelnika jest całe mnóstwo. Książka jednak zaciekawiła mnie na tyle mocno, że z pewnością będę szukała na nie odpowiedzi w kolejnych tomach.