Saturn Bezlitosna Siła

Recenzja książki Bezlitosna siła. Saturn
Saturn to trzecia część serii Bezlitosna siła. Głównymi bohaterami są Konrad i Inez. On zawodnik MMA, a ona pracownica fundacji FemiHelp. Jak to w tej serii, oboje doświadczeni prze los i boją się wejść w związek z kimkolwiek. Czy zatem uda się coś między nimi stworzyć?
Jednym z ogromnych plusów serii Bezlitosna Siła jest poruszenie trudnych tematów np. przemoc, molestowanie i wykorzystywanie kobiet. Cieszę się też, że zawodnicy MMA, twardzi faceci, pokazani są od łagodnej strony, gdzie dbają o swoje kobiety. Pokazuje to, że ludzie mają różne oblicza i nie ważne czym się zajmujesz zawodowo.
Książki Pani Lingas-Łoniewskiej pochłaniam bardzo szybko. Nie jest to wymagająca lektura, raczej z gatunku odstresowujących. Już przy drugiej części, czułam lekką konsternację, co rusz myślałam ”już to gdzieś czytałam”. Saturn niestety ponownie powiela cały schemat serii, nie ma nowych wątków, coraz słabsze dialogi, żadnego zaskoczenia i brak prawdziwych emocji. Zmieniają się imiona i trochę historia bohaterów z wcześniejszych lat. Nic po za tym. Nie mogłam się doczekać kiedy ją skończę, sprawiła mi duży zawód. Książka może się podobać, ale po tylu lekturach „dilerki emocji” czytelnik oczekuję trochę więcej. W zwyczaju mam kończyć serie które zaczęłam, dlatego też kolejną część „Mars”, również przeczytam. Mam ogromną nadzieję, że autorka tym razem czymś nas zaskoczy.
Dodał:
Dodano: 18 III 2020 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 115
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 15 II 2019

Recenzowana książka

Bezlitosna siła. Saturn



Są rany, które nigdy się nie zagoją. I są takie blizny, które uleczyć może tylko miłość... Na ringu jest Saturnem – diabelnie szybkim, bezlitosnym i niepokonanym. Świetnie zbudowany i przystojny, Konrad nigdy nie miał sercowych problemów. Przynajmniej jeśli chodzi o panienki na jedną noc. Dopóki w fundacji, a tym samym w jego życiu nie pojawiła się ona. Krasnal. Słodka landrynka. Makowa panienka...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)