Saturn Bezlitosna Siła

Recenzja książki Bezlitosna siła. Saturn
Pierwszej części "Bezlitosnej siły" nie czytałam, druga Polluks była ok. I z przyjemnością zaczęłam czytać trzecią część, ale na początku troszkę się rozczarowałam, ponieważ wydawało mi się, że czytam to samo. Że to już było wszystko w drugiej części tylko zostały zmienione imiona głównych bohaterów. Zamiast o Polluksie i Martynie czytałam o Saturnie i Inez. Książka jest pełna ich miłosnych perypetii. Na początku nie chcą się ze sobą wiązać, mają trudną przeszłość, dużo przeszli i zostali ciężko poranieni przez los. Blizny mają nie tylko na ciele ale też i w sercu. Dlatego unikają siebie wzajemnie, bojąc się, żeby nie zranić drugiej osoby. Nie wiedzą, czy uda im się stworzyć szczęśliwy związek. Ona i On, dwa światy. Czy będą mieli jednak szansę na miłość?
Na początku książka troszkę mnie irytowała, to później jedna pojawiło się troszkę nowych wątków, coś innego niż w poprzedniej części. I nawet w niektórych miejscach fajnie się książkę czytało, Co nie zmienia faktu, że również była przewidywalna. Z tego co wiem, w przygotowaniu już jest część czwarta i zapowiada się podobnie, wiec nie wiem czy zdecyduję się po nią sięgnąć.
0 0
Dodał:
Dodano: 17 III 2020 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 111
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Gosia
Wiek: 44 lat
Z nami od: 17 III 2020

Recenzowana książka

Bezlitosna siła. Saturn



Są rany, które nigdy się nie zagoją. I są takie blizny, które uleczyć może tylko miłość... Na ringu jest Saturnem – diabelnie szybkim, bezlitosnym i niepokonanym. Świetnie zbudowany i przystojny, Konrad nigdy nie miał sercowych problemów. Przynajmniej jeśli chodzi o panienki na jedną noc. Dopóki w fundacji, a tym samym w jego życiu nie pojawiła się ona. Krasnal. Słodka landrynka. Makowa panienka...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.5