„Saturn” to trzeci tom serii „Bezlitosna siła” autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. W tej części głównymi bohaterami są Konrad, brat Anity oraz jej przyjaciółka Inez. Niestety ich historia praktycznie niczym nie różni się od tych z poprzednich części. Zarówno Konrad, jak i Inez mają za sobą bolesną przeszłość, która cały czas, w pewnym stopniu, wpływa na ich życie i podejmowane przez nich decyzje. Według mnie bohaterowie nie są zbyt ciekawie wykreowani, nie mieli w sobie niczego niepowtarzalnego, co odróżniałoby ich od pozostałych postaci. Często irytowały mnie wypowiedzi nie tylko Konrada, ale rownież Kastora i Patryka, których do tej pory lubiłam. Książka jest schematyczna i przewidywalna. Jeśli podobały Wam się poprzednie części i nie oczekujecie niczego nowego i oryginalnego, to może Wam się spodobać. Mnie niestety trochę zawiodła, bo przeważnie bardzo podobają mi się książki tej autorki i nie spodziewałam się, że tym razem będzie inaczej.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Są rany, które nigdy się nie zagoją.
I są takie blizny, które uleczyć może tylko miłość...
Na ringu jest Saturnem – diabelnie szybkim, bezlitosnym i niepokonanym. Świetnie zbudowany i przystojny, Konrad nigdy nie miał sercowych problemów. Przynajmniej jeśli chodzi o panienki na jedną noc.
Dopóki w fundacji, a tym samym w jego życiu nie pojawiła się ona. Krasnal. Słodka landrynka. Makowa panienka...