Przy książkach które są kontynuacją ale zmienia się główny bohater wiele osób ma refleksje czy jest to udany pomysł, bo jednak polubiamy głównego bohatera i musimy w jakimś stopniu się z nim pożegnać a poznać historię kolejnej osoby, przy tym mamy obawy że kolejna część nie będzie tak dobra jak pierwsza.
Polluks wreszcie wraca walczyć a nie tylko trenować innych, jego celem jest śmierć pewnej osoby, chce z zemsty zabić syna mężczyzny przez którego zginęła jego siostra. W międzyczasie życie Patryka diametralnie się zmienia, ulega wreszcie Martynie, kobiecie która jest od dawna w nim zakochana i postanawia spróbować żyć z nią w związku. Dni mijają i mężczyzna postanawia wyjawić wreszcie Martynie że będzie walczył i zamierza w tym ringu kogoś zabić. Czy po takim wyznaniu kobieta będzie chciała być z nim dalej?
Ta seria opowiada o ludziach których los doświadczył za bardzo, są to osoby które bardziej niż inni potrzebują miłości i wsparcia, Patryk miał trudne dzieciństwo a Martyna trudne małżeństwo, ale każde z nich zasługuje na miłość i postanawiają ją sobie nawzajem ofiarować.
Ta część wciągnęła mnie od pierwszej strony, podczas czytania płakałam nie raz ze smutku i z radości, ta książka wywołuje autentyczne emocje. Bardzo podoba mi się to że sceny łóżkowe których jest tu sporo nie były nachalne i wstydliwe dla czytelnika, te fragmenty czytało się miło i na pewno nie jednego pobudziły. Walki też nie były opisane szczegółowo tylko te najważniejsze momenty dzięki czemu nie przerażały, chociaż byłam pewna że chłopaki z PantaRhei zawsze wygrają.
Piękna historia o tym że każdy zasługuje na miłość, czyta się ją szybko i z ogromną przyjemnością z chęcią nie rozstawałabym się z bohaterami nigdy.
Jestem ciekawa co będzie dalej, przyznam że bardzo polubiłam Polluksa i nie wiem czy historia innego łobuza wciągnie mnie równie bardzo. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
Na ringu zmienia się w bestię w ludzkiej skórze.
Po tym, co przeszedł w życiu, trudno mu uwierzyć, że ktokolwiek byłby w stanie go pokochać. Że mógłby chcieć go takiego, jakim jest – także z jego mroczną stroną.To dlatego Patryk „Polluks“ Rotter od czułości woli szybki, brutalny seks. Bez bliskości, bez happy endów. Żyje tak samo, jak boksuje: bez litości, raz po raz dając się ponieść swoim demon...