"Ostatnia noc Olivii" Christiny McDonald skończyłam zaledwie wczoraj. Słyszałam trochę opinii na jej temat, lecz starałam się trzymać od nich z daleka by się nie sugerować. I bardzo się cieszę że to zrobiłam, bo mogę ją zaliczyć do udanych lektur. Mamy tutaj historię Olivii, która niestety, jak dowiadujemy się na samym początku, przez splot różnych wypadków znajduje się w stanie śmierci mózgowej. Jednak nie można jej odłączyć od maszyn podtrzymujących życie, ponieważ Olivia jest w ciąży. Jak do tego doszło? Czy stan Olivii spowodował wypadek czy było to działanie celowe? Fabuła książki fajnie się toczy. Oprócz teraźniejszych zdarzeń poznajemy również historie opowiedzianą ze strony samej Olivii. Powolutku wszystko doprowadza nas do rozwiązania zagadki. Zakończenie mimo wszystko troszeczkę mnie rozczarowało. Liczyłam na większe zaskoczenie. Ale nie mogę narzekać. Dobrze się ją czytało i nie zawiodłam się. Nie jest to taki typowy kryminał. Bardziej thriller psychologiczny. Wciągający, poruszający. Relacja matki z córką jest ciekawie zarysowana. Także dylematy Abi, gdy powoli odkrywa co tak naprawdę przydarzyło się jej córce. Książka daje trochę do myślenia. Naprawdę warta przeczytania.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy
Poszukiwanie prawdy. Lata kłamstw.
Wczesnym rankiem Abi Knight budzi telefon, którego żadna matka nigdy nie chciałaby odebrać. Jej nastoletnia córka, Olivia, spadła z mostu. Doszło do śmierci mózgu. Okazuje się jednak, że dziewczyna jest w ciąży i aby ratować dziecko, lekarze muszą zostawić ją podłączoną do aparatury podtrzymującej życie. Wtedy Abi dostrzega siniaki na nadgarstkach córki.
Gdy ni...