świetna przygoda

Recenzja książki Saharyjskie dni
Sanmao to tajwańska pisarka, zaliczana do klasyków literatury. Ta fascynująca kobieta podróżowała po świecie, ale od najmłodszych lat jej serce biło dla Sahary. Pewnego dnia udało się spełnić to marzenie i dzięki temu powstały Saharyjskie dni.

‘Gdy po raz pierwszy zjawiłam się na pustyni, chciałam być pierwszą na świecie kobietą, która przemierzy Saharę. Kiedy mieszkałam w Europie, ta myśl spędzała mi sen z powiek, bo na pustyni nie ma cywilizacji, a więc doświadczenia z podróży po wszystkich krajach na niewiele się tutaj przydają.’

Książka jest zbiorem autobiograficznych zapisków podzielonych na rozdziały. W ich rozmieszczeniu nie ma jakiejś specjalnej chronologii, ale nie powoduje to chaosu u czytelnika. Po prostu te historie się przeplatają. Przedstawia nam jak ciężkie, surowe, a zarazem piękne w swej prostocie było przebywanie na Saharze Hiszpańskiej. Ona nie będąca Europejką, mająca męża Hiszpana, mieszkała wśród ludności tubylczej – Sahrawi.
Ze znanym sobie wdziękiem pokazuje różnice kulturalne i opisuje ludność tubylczą. Pomimo zainteresowania ich zwyczajami okazuje im szacunek, ale stara się także otworzyć oczy na świat. Dlatego zakłada w swoim mieszkaniu szkołę dla kobiet. Często niewykształconych i nieobytych, a jedyną ich rozrywką jest opieka nad dziećmi i plotkowanie.
Pomimo, że po jakimś czasie zaczęła traktować pustynię jak swój dom, to wyraźnie zaznaczała, że nie da się porzucić wszelkich różnic kulturowych. Sahrawi spali na matach i byli oszczędni w umeblowaniu, ona zaś z mężem własnymi siłami umeblowała całe małe mieszkanko jakie udało im się wynająć i przyozdobiła je na modłę europejską.
Sanmao była bardzo wesołą i otwartą na innych osobą. Jej serce przepełniał głód przygód oraz empatia. Dzieliła się ty co miała. W swoich opowieściach nie szczędzi fantazyjnych opisów oraz wtrąceń z chińskiej literatury. To czyni całość bardzo przystępną, ale także wręcz magiczną. Najbardziej podobał mi się opis wizytacji u rodziny męża i poradnik dla synowej - jak postępować z teściową Całość czyta się jak baśń, jest magicznie.
Ksiązkę odebrałam za punkty z serwisu Czytam Pierwszy.
Dodał:
Dodano: 03 V 2019 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 112
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 27 II 2019

Recenzowana książka

Saharyjskie dni



Klasyka literatury tajwańskiej po raz pierwszy w Polsce! Napisane przez San-mao "Saharyjskie dni" to pierwszy w literaturze chińskiej utwór, którego tłem są tajemnicze piaski Sahary. Dzięki niemu mieszkający na odludnym Tajwanie wyspiarze zyskali szerszy obraz świata. Pełen humoru styl autorki oraz bogata i zajmująca treść wzbudziły poruszenie już od pierwszego opowiadania. W 1979 roku „Reader’...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)