Wspaniała i prawdziwa

Recenzja książki Kołysanka z Auschwitz
Trzymam kciuki, żeby tę książkę przeczytało jak najwięcej osób. Historia Niemki, która wraz dziećmi i mężem trafia do Auschwitz. Mimo, że ona jest "czystej" krwi, to nie chcąc opuszczać swoich dzieci i rodziny udaje się razem z nimi. Po kilkunastu stronach chciałam tę książkę odłożyć. Musiałam, to zrobić, ponieważ jest tak smutna i dramatyczna! Wszystkie książki o takiej tematyce pozostają z nami na bardzo długo i nie da się o nich zapomnieć. Z tą było tak samo. Helene w obozie dostaje polecenie od samego Josepha Mengele, aby otworzyć tam przedszkole. Aż serce mnie boli, że to wszystko było robione "pod publiczkę"! Tylko po to, żeby się pokazać i udowodnić, jak świetne warunki tam panują... Książkę ostatecznie pochłonęłam podczas jednej podróży. Jest przerażająco smutna, prawdziwa i wzruszająca. Do tego jest przepięknie wydana, w twardej oprawie. I z jednej strony żałowałam, że ma ona tylko 240 stron, a z drugiej nie wiem czy to nie lepiej, że zamyka się ona tylko w tylu. Czy dałabym radę czytać o tym dłużej? Musicie ją przeczytać!
Dodał:
Dodano: 21 III 2019 (ponad 6 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 121
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 10 II 2019

Recenzowana książka

Kołysanka z Auschwitz



Historia inspirowana życiem Helene Hannemann, matki, która poświęciła wszystko dla rodziny i dzieci, które miała nadzieję uratować Helene Hannemann, rodowita Niemka, mieszka z mężem romskiego pochodzenia, z którym ma piątkę dzieci. Pewnego poranka 1943 roku do ich życia wkracza niemiecka policja nasłana przez SS. Najbliżsi Helene mają opuścić mieszkanie i zostać zesłaniu do obozu Auschwitz-Birke...

Ocena czytelników: 5.35 (głosów: 10)