Powieść podzieliłabym na trzy części. Pierwsza to życie barowe, imprezowanie; druga to bal halloweenowy, zaś trzecia – ceremonia na balu o północy. Pierwsza może nużyć podobieństwem wieczorów i ciężkim kalibrem rozmów. Druga część to inny świat – majestatyczny zamek w środku lasu, a w nim każda komnata inna, tworząca specyficzny klimat. Goście to przebierańcy – znane osobistości realnych i fantastycznych. I jak to na balu przemówienie, taniec, kolacja, zabawa, filozoficzne dysputy. Część trzecia jest dla ludzi o silnych nerwach. Może przerazić swoją brutalnością i ilością złych skojarzeń. Spektakl oddaje cześć prezesowi, lecz tegoroczny bal różni się od poprzednich. Tym razem miłość będzie zdawała egzamin ze swej prawdziwości w świecie ogarniętym przez zło.
Barwne opisy komnat, przebierańców, korowodu tanecznego budziły zachwyt i zainteresowanie, lecz dokładność i emocjonalność przebiegu ceremonii budzą negatywne uczucia. Skojarzenia z religią Azteków, średniowiecznymi torturami, totalitaryzmem to istna mieszanka złych wrażeń, w której nie bez znaczenia odgrywa rolę przyśpiewka „Łubu dubu”. I zakończenie, do którego jak ulał pasuje cytat z „Wesela” S. Wyspiańskiego! Dzień Zmarłych może mieć różny przebieg.
W powieści miłość łączy się z okrucieństwem, świat realny miesza się z fantastycznym, a dyskusje filozoficzne obnażają fatalną kondycję człowieczeństwa i świata. Treść porusza. Przemówienie Churchilla to analiza kondycji współczesnego świata i jego mieszkańców. Zauważalne są analogie do sytuacji politycznej w Polsce. Zmiana porządku rzeczy stoi pod znakiem zapytania. Wymagający czytelnicy rozsmakują się w intelektualnych dyskusjach na poważne, trudne, życiowe tematy i te aktualne dla naszych czasów.
Tempo czytania e-booka i przyjemność dyktują czytelnikowi poszczególne części powieści. Cały czas towarzyszy mu rosnące napięcie i klimat niesamowitości, grozy. Zainteresowanie budzą „znani” bohaterowie. Wyobraźnia działa, co nie w każdym momencie jest przyjemne, dużo tu epatowania okrucieństwem. Plusem są barwne ilustracje Rafała Klausa.
Komu polecam „Wigilię Dnia Zmarłych”? Tym, którzy lubią atmosferę grozy i bale halloweenowe, mają mocne nerwy, są zaintrygowaniu pewnym klubem i jego władczym prezesem, ciekawi są poglądów bohaterów o słabej kondycji ludzkości i świata oraz przyczynach tegoż. Oraz dla tych, którzy wierzą lub nie w prawdziwą miłość. E-book zdobyłam na portalu Czytam pierwszy.pl.