"Mayday" Grzegorza Brudnika to świetna książka, dawno takiej nie czytałam. 576 stron czyta się jednym tchem, szkoda czasu na inne rzeczy, do których trzeba się oderwać. Szybko wraca się do lektury. Z rozdziału na rozdział zmienia się akcja cały czas trzymając w napięciu. Już wydaje się, że wiemy kto stoi za wielką katastrofą dwóch samolotów, a tu się okazuje, że to dopiero początek góry lodowej. Świetnie opisywana każda akcja ze szczegółami od drobiazgu po efekt końcowy. Nie wiadomo do końca kto tu pociąga kogo za sznurki, bo na koniec wydaje się, że każdy był ciągnięty przez kogoś. Zależności jakie tu występują powodują to, że albo mamy prawdziwych przyjaciół, albo tak nam się tylko wydaje, że nimi są bo grają na dwa fronty. W tych akcjach ginie wielu niewinnych ludzi tylko po to, żeby akacja była bardziej spektakularna. Świetna książka akcji kryminalnej. Główny bohater dzięki swojemu hartowi ducha potrafi przezwyciężyć wiele trudnych sytuacji, dzięki dwójce niezawodnych przyjaciół udaje mu się dotrzeć do prawdy, która nie jest dla niego miła. To co myślał, że było jego najlepszym darem i co stracił to tylko fikcja wymyślona przez innych po to, żeby pobudzić go do super działania. Kim jest, kimś się staje, kim będzie gdy dotrze do całej prawdy do końca nie wiemy. Bardzo polecam tą lekturę, autor ma świetną rękę do pisania juz czekam na drugą część.
Książkę posiadam z serwisu czytam pierwszy.pl
Na wyjaśnieniu tej katastrofy stracić mogą wszyscy. Prócz niego. Bo on nie ma już nic do stracenia.
Gdy u wybrzeży Japonii dochodzi do powietrznej kolizji dwóch największych samolotów pasażerskich świata, amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu wysyła na miejsce swój najlepszy zespół śledczych. Jednak od samego początku natrafiają oni na przeszkody, a tajemniczy sabotażysta nie cofnie...