Słoneczna Grecja, miłość i niebezpieczna znajomość w tle

Recenzja książki Kradzione róże
Młodość, beztroska, przygoda. Poszukiwanie swojej drogi w życiu, pierwsze miłości, fascynacje. Łapanie dnia, czerpanie z każdej przeżytej chwili. Hej przygodo!

Tego doświadczają bohaterowie książki Anny Łaciny, zatytułowanej "Kradzione róże". Jaśmina, Romek i ich przyjaciele wyruszają w wakacyjną wyprawę do Grecji, będącą połączeniem zwiedzania i pracy. Siostra Jaśminy, Róża, jedzie na pielgrzymkę, na której spotyka tajemniczego Ariela. Zafascynowana chłopakiem, dowiaduje się o nieszczęściu, jakie go dotknęło i postanawia udać się z nim w dalszą podróż. W tym czasie Jaśmina próbuje uporać się z uczuciami, którymi obdarza Romka, nie wiedząc do końca, co tak naprawdę on czuje do niej. I czy w ogóle coś czuje. Jednocześnie poznajemy rodziców obu dziewczyn, którzy już wkrótce zostaną postawieni na równe nogi, gdyż okaże się, że jedna z ich córek zaginęła.

Czytając, jesteśmy umiejętnie wciągnięci w dwa równolegle wątki i ciężko się zdecydować, który z nich jest atrakcyjniejszy. Zamiennie poznajemy losy obu sióstr i towarzyszących ich osób. Oprócz wątku obyczajowego i miłosnego, mamy wyraźny motyw kryminalny, który mi osobiście najbardziej pasował. Autorka umiejętnie ukazuje kłopoty, w jakie może wpaść młoda naiwna i zbyt ufna osoba, ostrzega, ale czyni to bez zbędnego moralizatorstwa. Tym samym sprawia, że "Kradzione róże" są dynamiczną powieścią, w której akcja rozwija się z szybkością rozpędzającego się pociągu. Postaci są wyraziste, czasami nieco irytują, innym razem wzruszają. A także i przerażają.

Powieść Anny Łaciny to doskonała lektura zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych. Myślę także, że to obowiązkowa książka dla rodziców dorastających dzieci, dzięki której można zobaczyć jak czasami łatwo zmanipulować młodą osobę i sprawić, by zaczęła postępować w nieco irracjonalny sposób.
Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, sprawia że oba wątki wciągają czytelnika, a przecież ukazują różne problemy i zagrożenia, przed którymi może stanąć młody człowiek. Z drugiej strony nie tylko młody, bo takie sytuacje mogą dotknąć także i dojrzałą osobę.

Polecam "Kradzione róże", to nie tylko książka, dzięki której czytelnik zwiedzi kawałek słonecznej Grecji, to także umiejętnie skonstruowana powieść obyczajowa z interesującą intrygą. Nie pozbawioną elementów dydaktycznych. Podanych w atrakcyjny, "smakowity" czytelniczo sposób. Warto.

http://agnesscorpio.blogspot.com/2011/12/anna-acina-kradzion...
0 0
Dodał:
Dodano: 29 I 2012 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 303
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Agnieszka
Wiek: 52 lat
Z nami od: 29 I 2012

Recenzowana książka

Kradzione róże



Studentka medycyny wyjeżdża na wymarzone wakacje do Grecji. Tymczasem jej młodsza siostra jak co roku wyrusza do Częstochowy. Po raz pierwszy nie towarzyszy jej nikt z rodziny. Tej pielgrzymki nigdy nie zapomni... Co może się przytrafić wśród starożytnych ruin i zapierających dech w piersiach krajobrazów? Czy aby uchronić kogoś przed niebezpieczeństwem, wystarczy po prostu mocno kochać? Jak poradz...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5