Anna Łacina po trosze genetyk, biolog molekularny, dziennikarka, zielarka, ciekawa świata poszukiwaczka wiedzy wszelakiej. Autorka serii bajek edukacyjnych Drużyna majora Limfocyta i współautorka Limerykowego atlasu powiatu przasnyskiego. W nielicznych wolnych chwilach bezskutecznie próbuje uporządkować swoją kolekcję językołamaczy, czasem układa ballady ortograficzne lub pisuje opowiadania. Dwa z nich opublikowała w antologiach Białe szepty i Nawiedziny, inne krążą po Internecie (można je znaleźć na przykład na stronie www.teano.portalliteracki.pl). Uważa, że wspólne czytanie i dyskusje o książkach zbliżają ludzi, dlatego stara się tworzyć bardziej literaturę familijną, którą można czytać wspólnie, niż powieści adresowane do konkretnej grupy wiekowej. Takie są zarówno Kradzione róże, jak i poprzednie: Czynnik miłości i Sześć Dominika. Jej Inwazja wirusów otrzymała wyróżnienie literackie Polskiej Sekcji IBBY w konkursie Książka Roku 2007, w 2009 zaś w plebiscycie serwisu www.republikadzieci.pl znalazła się wśród 10 najbardziej lubianych. [edytuj opis]
"Tak sobie myślę, że dorastanie w ogóle jest takie... nieproporcjonalne. I chodzi nie tylko o ciało, ale też o umysł, psychikę... Może nawet dzieje się tak, że jak jedna część rozwija się mocniej, to zawsze kosztem innej?"
Dodał: obsesjakasiulka
Dodano: 30 IV 2013 (ponad 12 lat temu)
"- To chyba moje największe odkrycie minionego roku - wyznała. - I największe zwycięstwo. Odważyłam się być szczęśliwa mimo... no, mimo tego wszystkiego... - Głos jej lekko zadrżał. - Pierwszy raz w życiu podejmuję... tak, to chyba jest to słowo: wysiłek bycia szczęśliwą. Odkryłam, że szczęście to decyzja, a nie coś, co przypadkiem wpada nam w ręce. Akt woli, rozumiesz?"
Dodał: agunia96
Dodano: 28 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"- Dlaczego ja robię same głupie rzeczy?
- Pewnie masz to po mnie.- Mama się uśmiechnęła i podała jej nową paczkę chusteczek.- Błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi. Życie byłoby strasznie nudne, gdybyśmy zawsze postępowali, jak należy, nie uważasz?
- Ale za wszystko trzeba potem zapłacić.
- Owszem. - Wzięła jej rękę i położyła sobie na brzuchu. - Te rachunki mogą się czasem okazać najfajniejszą rzeczą, jaka człowieka spotkała w życiu, wiesz?"
Dodał: agunia96
Dodano: 28 I 2014 (ponad 11 lat temu)