Bardzo dobra książka!

Recenzja książki HEX
W dolinie rzeki Hudson, otoczone lasami leży malownicze Black Spring, w którym mieszka kilka tysięcy ludzi i ONA. Samo zło, wiedźma z Black Rock, która żyła w siedemnastym wieku. Teraz skuta łańcuchami z zaszytymi ustami i oczami, snuje się ulicami miasta. Nie daje o sobie zapomnieć, nie pozwala ukryć się nawet za drzwiami własnego domu. Kogo dziś odwiedzi, pozbawiając spokojnego snu?

„Grim próbował w myślach jakoś racjonalnie wyjaśnić to, co właśnie zrobiła, jednak poczuł, że cały świat wiruje w szalony sposób, dlatego odskoczył, byle jak najdalej od wiedźmy. Znalazł się w objęciach duszącej paniki i po raz pierwszy w życiu z całego serca zapragnął nigdy nie urodzić się w Black Spring i nigdy nie być przedmiotem jej przekleństwa. Niech spotkałoby to kogoś innego”


Black Spring, z pozoru zwyczajne miasteczko, z pozoru zwyczajni ludzie, wiodący z pozoru normalne życie, z pozoru... To wszystko jest jedną wielką mistyfikacją, zasłoną dymną, za którą chowają przed światem prawdę. Od ponad 300 lat żyją w strachu przed nieznanym. W Black Spring bowiem mieszka wiedźma, która budzi lęk w każdym mieszkańcu. Nie mogą z nią walczyć, nie mogą tu żyć i nie mogą żyć nigdzie indziej. Jeśli tylko ktoś odważyłby się wyjechać, ona zmusi go do powrotu albo ukarze. A kara będzie okrutna. Urodziłeś się tu, to tutaj umrzesz, przyjechałeś, już nie wyjedziesz. „Witamy w Black Spring.”
Starsze pokolenia zdają się być pogodzone z takim stanem rzeczy, jednak młodzi... Młodzi chcą żyć bez ograniczeń, bez ciągłej inwigilacji i postanawiają się zbuntować. Nie zdają sobie jednak spawy, z czym igrają i jakie konsekwencje będą musieli ponieść nie tylko buntownicy, kiedy sprawy wymkną się spod kontroli.

Bohaterowie, choć różni zarówno pod względem wieku, jak i podejścia do tej samej sytuacji, choć ich zdania są podzielone i czasem zupełnie odmienne, wykreowani są w taki sposób, że nie miałam problemu, by zrozumieć takie czy inne postępowanie. Na pierwszy plan wysuwa się Tyler, siedemnastolatek całym sercem wierzący w swoje ideały a jego postawa sprawiła, że dopingowałam go i miałam nadzieje na powodzenie jego misji. Chłopak ma świetny kontakt z ojcem, który w ogóle nie ukrywa, że z dwojga synów to właśnie Tyler jest jego ulubieńcem. Wspiera go od początku do samego końca. Jego bezgraniczna miłość jest zdumiewająca. Poznając jeszcze kilku mieszkańców, ich uczucia, pogrzebane marzenia, naprawdę było mi ich żal. No może pomijając Jaydona, on jeden w moim odczuciu zasłużył na to, co go spotkało.

Hex to znakomity horror, który zaciekawił mnie od samego początku. Bohaterowie i ich walka o prawo do normalnego życia sprawiła, że czułam żal z powodu ich odizolowania, ale i nadzieję, że w końcu im się uda. Nie brzmi strasznie, wiem. Bo strach nadchodzi powoli, napięcie rośnie systematycznie i tak już do ostatniej strony. Polecam ją każdemu, kto lubi się bać.
Dodał:
Dodano: 14 XI 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 107
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 38 lat
Z nami od: 01 VIII 2017

Recenzowana książka

HEX



Ktokolwiek się tutaj urodzi, musi już tu pozostać do śmierci. Ktokolwiek się tu przeprowadzi, nigdy już tego miejsca nie opuści. Witamy w Black Spring, malowniczym miasteczku w dolinie rzeki Hudson, prześladowanym przez wiedźmę z Black Rock, kobietę, która żyła w siedemnastym wieku i której usta oraz oczy są zaszyte. Milcząca, krąży po ulicach miasta i kiedy chce, wchodzi do domów, które sama sobi...

Ocena czytelników: 4.87 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0