Kultura feedersów

Recenzja książki Nakarm mnie
"Nałogowe obżartuchy codziennie obnoszą się ze swoim grzechem i nawet jeśli próbują, nie są w stanie go ukryć".


Nigdy nie ukrywałam tego, że lubię podczas lektury podjadać sobie przeróżne słodycze – ciasteczka, czekoladki, batoniki i inne. Szczęśliwie dla mnie, słabość ta nie wpływa na moją figurę. Wyobraźcie więc sobie, że po skończonej lekturze książki Julity Strzebeckiej, nie sięgnęłam po moje zapasy łakoci przez prawie dwa dni! Cóż, opisy obżarstwa i całej kultury feedersów, skutecznie obrzydziły mi na jakiś czas jedzenie tego, co lubię.

Julita Strzebecka uważa się za osobę, która na rynku literackim pojawiła się znikąd i udowodniła wszystkim, że jak się czegoś pragnie i się w tym kierunku pracuje, można osiągnąć zamierzony cel. Uczestniczka warsztatów pisania, mieszka obecnie w Warszawie.

Joanna to majętna rozwódka, pełniąca funkcję cenionej dyrektor finansowej. Kobieta po rozpadzie swojego związku zaczęła zajadać samotność i w krótkim okresie stała się otyła, gdyż jedynie tony słodyczy i fast foodów sprawiały jej radość. Gdy jej ciało zaczyna buntować się przed nadmiarem cukrów i tłuszczów, Joanna postanawia się leczyć. Wydawałoby się, że poznanie Wiktora – lekarza bariatry pomoże jej odzyskać zdrowie. Bohaterka nie wie jednak, że mężczyzna skrywa mroczną tajemnicę.

Śmiem twierdzić, że książka Julity Strzebeckiej jest pierwszą w naszej literaturze popularnej, dotykającą tematu kultury feedersów. W kontekście tym już sam tytuł powieści wydaje się niezwykle trafny, a do tego zapowiadający dość kontrowersyjną treść. Autorka bowiem za pomocą szczegółowych, sugestywnych opisów, oddziałujących bardzo mocno na wyobraźnię, ukazuje co tak naprawdę podnieca feedersów zwanych inaczej wypasaczami, dokarmiaczami i tuczycielami. Liczne opisy okropnego zapachu potu, zrogowaciałej skóry, cellulitu, rozstępów, sflaczałego biustu i monstrualnych fałdów tłuszczu, czyli tego wszystkiego, co podnieca takich ludzi, wywołuje obrzydzenie i wstręt. Nie potrafię zrozumieć tego, jak można uwielbiać tak zapasione kobiety, które nie mają siły wstać z łóżka. Jednak najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Julita Strzebecka ukazała w pełnej krasie mechanizm uzależnienia się otyłych kobiet od swoich dokarmiaczy. Mechanizm, który ma głębokie podłoże psychologiczne, a jednak szokuje tym, że ofiary wcale ofiarami się nie czują – wręcz przeciwnie. Ciężko przejść nad czymś takim do porządku dziennego, ciężko czytać tę książkę bez złości, niezrozumienia i zdziwienia.

Julita Strzebecka ukazała czytelnikom pogłębioną kreację psychologiczną głównej bohaterki. Na jej przykładzie wykazała jak łatwo manipulować drugą osobą oraz jak trudno wyleczyć się z uzależnienia. W tej powieści bowiem nie szokują tylko opisy tuczenia kobiet, szokują bowiem także napady obżarstwa Joanny, która pochłaniała kilogramy jedzenia na raz. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiego życia, dlatego czytałam te opisy z wielkim zdziwieniem na twarzy. I o ile postać Joanny została przez autorkę gruntownie przedstawiona, o tyle zabrakło mi nieznacznie głębszych rysów psychologicznych Wiktora i jego kolegów feedersów. Chciałabym bowiem jeszcze bardziej zagłębić się w taką wypaczoną psychikę – poznać wszelkie zmienne środowiskowe i inne, aby przeanalizować ten fetysz.

"Nakarm mnie" to z pewnością książka kontrowersyjna, która pozostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Pod wpływem prozy Julity Strzebeckiej w mojej głowie bowiem pozostały obrazy monstrualnych, śmierdzących kobiet, które feedersi karmili przez specjalne rury wtłaczane do gardła. Nigdy chyba nie przestanę się dziwić temu, ile patologicznych zachowań może reprezentować sobą człowiek. Czytajcie więc, takiej książki na naszym rynku jeszcze nie było.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dodał:
Dodano: 05 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 200
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Nakarm mnie



Joannę poznajemy w czasie, kiedy walczy ze swoją słabością – objadaniem się. W wyniku kilku decyzji i zbiegów okoliczności kobieta spotyka na swojej drodze Wiktora. Mężczyzna osacza ją... Wiktor – lekarz bariatra, początkowo ukrywa swoje preferencje. Należy on do specyficznej grupy społecznej zwanej feedersami (wypasaczami, tuczycielami, dokarmiaczami). Traktują oni kobiety jak przedmioty – nośn...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)