Książkę "Lew, czarownica i stara szafa" przeczytałem po raz drugi po niespełna 10 latach.
Za pierwszym razem, byłem niesamowicie zachwycony.
Tym drugim uwierało mnie to że pamiętałem przebieg akcji.
Oglądałem także film, który dosyć wiernie odzwierciedlał powieść, a nawet przekładał sposób prowadzenia pióra na język obrazu.
A sposób jest ciepły, prosty, delikatny, treściwy i barwny.
Powieść mówi nam o odwiecznej walce mocy dobra ze siłami zła.
Zima, okrutna, trupo blada i zimna jak lód czarownica, karły, ifryty, ogry, duchy złych drzew, wilkołaki stoją po stronie zła.
Lew Aslan który uosabia Chrystusa, fauny, bobry, driady, nimfy wodne, centaury, daleko by można wymieniać, przeciwstawiają się temu złu.
Mamy w tej pozycji wiele odwołań do nauki Chrześcijańskiej, są zawoalowane, ale po drugim czytaniu prostsze w odbiorze.
Ta pozycja jest krótka, czyta się ją szybko i nie licząc odniesień do Chrześcijaństwa, lektura jest prosta.
Szczerze polecam, nie tylko tym najmłodszym.