Bogna Ziembicka zaskakiwała mnie każdym tomem tej serii. Każdy był inny, inaczej napisany, skupiał się na czymś innym, miał inną formę. Nigdy nie wiedziałam czego spodziewać się po kolejnym branym do ręki tytule. Nie inaczej było z "Na zawsze Różany". Oczekiwałam, że już w pierwszych zdaniach otrzymam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie - jak rozumieć scenę finalną z "Wiosny w Różanach"? Niestety, na odpowiedź musiałam chwilę poczekać
Tym razem autorka częstuje czytelnika podróżami w czasie i przestrzeni - teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Losy Zosi z losami Zuzi. "Wędrujemy" poprzez Indie, Izrael, Kraków, Różany oraz Stany Zjednoczone i Niemcy. Z Erykiem i jego siostrą, Aleksandrem, Marynią i naszymi głównymi bohaterkami. Poznajemy fakty, których jeszcze nie znaliśmy a rzucają światło na opisane wcześniej wydarzenia.
Ten tom jak najdoskonalsza klamra spina dotychczasowe i dopiero teraz mam pełny obraz tej sagi. Każdy wnikliwy czytelnik odkryje bowiem - przed lekturą tej części - że nie wszystko z życia Zuzanny jest mu wiadome, jak choćby drugi ślub...
To aż trudne do uwierzenia jak bardzo podobne, mimo braku pokrewieństwa, są Zofia i Zuzanna. Mam na myśli kwestię liczby mężczyzn, przez którą były kochane - istne wianuszki wielbicieli ciągnęły się za każdą z nich, co często wywoływało zazdrość innych. Najbardziej uwypukloną w tym temacie postacią jest Natalia Berg, która również w finalnym tomie nieźle miesza...
Różany to bardzo piękna i patriotyczna seria. Bogna Ziembicka podarowała swoim czytelnikom pięć cudownych, oryginalnych i jakże skupiających na historii naszego kraju powieści. Pokazała jak żyło się Polakom wespół z innymi nacjami przed wojną, ogrom zniszczeń i łez spowodowanych działaniami wojennymi a potem losy kraju w późniejszych latach.... Tylko czy naprawdę po wojnie było lepiej?
Jednak przecież różańska saga to nie tylko Polska i Polacy. Poznaliśmy Niemców, Żydów a także - dzięki licznym wyjazdom naszych bohaterów poza granice kraju - inne nacje i piękno państw rozsianych po całym globie.
Gdyby ktoś mnie zapytał teraz, który tom podobał mi się najbardziej to odpowiedź na pewno nie byłaby jednoznaczna, gdyż każda część miała w sobie coś ciekawego, magicznego czy zaskakującego.
Wielowątkowość, zmiana miejsca akcji i czasu wydarzeń, trudne decyzje podejmowane przez bohaterów, podróże, łzy radości i smutku, w których dzielnie im towarzyszyłam, walka o miłość, szczęście a czasami kromkę chleba - taka jest ta saga. Jeśli lubicie historie wielotomowe, okres wojny, polską powieść obyczajową czy wątki usytuowane w różnych krajach to będziecie zadowoleni z Różan. Tylko pamiętajcie, że dla całkowitej satysfakcji czytelniczej należy zachować chronologiczność!
Szkoda, że to już koniec...