Pół prawdy to całe klamstwo.

Recenzja książki Ziarno prawdy
Z Teodorem Szackim nie jest dobrze, biedak coraz chudszy, blady, słaby, niewyspany i wkurwiony. Wszystko i wszyscy go irytują, nic go nie cieszy. Nie ma się czemu dziwić, rozstał się z żoną, ona ułożyła już sobie życie z jakimś Tomaszem, z córeczką się właściwie nie widuje. Mieszka w Sandomierzu, nadal jest prokuratorem, ale ma wrażenie że to straszne zadupie, spraw mało, irytująca małomiasteczkowa cisza. Aż do dnia gdy zostaje popełniona okrutna zbrodnia.
Zamordowana zostaje Elżbieta Budnik, kobieta która nie miała wrogów, udzielała się społecznie organizując przedstawienia, uczyła młodzież, pełna energii i poświęcenia. Zostaje znaleziona w centrum Sandomierza naga z wielokrotnie przeciętą szyją, jest niesamowicie blada, obok jej ciała, znaleziono chalef, długi rzeźnicki nóż do uboju rytualnego bydła. Używają go Żydzi, żeby mięso zabitego bydła było koszerne. Do tego w ręce denatki znaleziono kwadratowy kawałek metalu a na nim znak rodła. Symbol bierze swą nazwę od dwóch słów rodzina i godło. Jest znakiem polaków mieszkających w Niemczech.
Nie będę pisał co dalej, zostawiam wam przyjemność poznawania i rozkoszowania się wspaniałą powieścią Zygmunta Miłoszewskiego. Warto ją przeczytać, nie tylko dlatego że jest napisana świetnie, autor przekazuje nam dużo wiedzy o Żydach, antysemityzmie, Sandomierzu. Bohaterowie są z krwi i kości, zagadka niesamowicie wciąga, a jej rozwiązanie jest niebywale zaskakujące. Autor podobnie jak iluzjonista steruje naszą uwagą w taki sposób byśmy mieli poważne problemy z wykryciem seryjnego mordercy.
0 0
Dodał:
Dodano: 21 III 2017 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 240
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Ziarno prawdy



Jest lodowata wiosna roku 2009. Prokurator Teodor Szacki nie pracuje już w Warszawie, pożegnał się z przeszłością i karierą, by zamieszkać w sielankowym Sandomierzu. Gdzie miał zacząć nowe wspaniałe życie, a został samotnym i budzącym nieufność obcym. Tuż po Wielkanocy pod murami starej synagogi zostają znalezione zwłoki powszechnie lubianej działaczki społecznej o nieskazitelnej reputacji. W nie...

Ocena czytelników: 5.03 (głosów: 29)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0