Przy książce można doskonale wypocząć, odstresować się. Doskonałym atutem powieści jest humor - określiłabym go wszędobylskim, jest humor sytuacyjny oraz w dialogach. Bohaterowie są barwni, charakterni i nie powalają się nudzić. Majka zaś chwilami potrafi podrażnić delikatne receptory czytelnika, gdyż jej podejście do przyziemnych spraw bywa niejednokrotnie zbyt lekkie. Chciałaby mieć gości w pensjonacie, ale nie odbiera poczty... Nie orientuje się w prostych tematach, choć oczywiście nie wymagam od niej znajomości pieca grzewczego czy umiejętności naprawy sieci elektrycznej
"Sezon na cuda" jest lekiem na ciężkie czasy i dni wypełnione problemami. Lekkość, humor oraz zatargi czy swary, które trzeba wyjaśniać, mieszają się na kartach powieści. Nie zawsze jest dobrze i wesoło, bywa też płaczliwie i kłótliwie - jak w życiu. Jednak dzięki temu lektura powodowała u mnie śmiech (spojrzenia współpasażerów w komunikacji miejskiej - bezcenne) oraz łzy. Doskonale się bawiłam i już marzę o kolejnym tomie tej serii - "Wino z Malwiną". Bowiem Magdalena Kordel pisze dla takich ludzi jak ja - szukających odskoczni, mogących się bezkarnie pośmiać i przeżywać radości i dramaty innych - udała jej się terapia! Książka jest antidotum nie tylko dla autora, ale i czytelników. Autorce dziękuję a Wam polecam gorąco.
Wyczekiwany powrót do malowniczego Uroczyska. Ciepła opowieść o miłości i walce z samotnością.
Maja zadomowiła się na dobre w Malowniczym - urokliwym miasteczku w Sudetach, gdzie uciekła z hałaśliwego miasta od przeszłości i byłego męża. Prowadzi pensjonat i żyje niespiesznym rytmem miejscowości, którą ponoć pod swoje skrzydła wziął jeden z aniołów.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Maja po...