November 9

Recenzja książki November 9
Pierwsze spotkanie Fallon i Bena jest pełne zaskoczeń i zmienia ich życie na zawsze.  Są sobą zauroczeni tak bardzo, że nawet przeciwności losu nie są im straszne. Raz w roku, dokładnie 9 listopada, spotykają się, by spędzić razem czas, porozmawiać i po prostu cieszyć życiem. On piszę książkę o nich samych, lecz czy jeden dzień w roku wystarczy, by poznać drugiego człowieka?

Colleen Hoover doskonale zna swoje czytelniczki i stworzyła bohatera niemal doskonałego. Piękny, zabawny, z odpowiednią dawką smutku w oczach, który znika, kiedy tylko jest blisko ukochanej. Jednak najważniejszy jest fakt, iż chłopak piszę. Oj tak, pisarz Ben to prawdziwy zdobywca serc. Fallon również łatwo obdarzyć sympatią. Przeżyła tragedię i teraz jest niepewną, zakompleksiona, młodą kobietą. Oboje świetnie się rozumieją i razem dopełniają.

Fabuła nie jest zaskakująca, lecz w wykonaniu Hoover wypadła naprawdę dobrze. Narracja jest pierwszoosobowa, co bardzo przypadło mi do gustu. Jeśli chodzi o romanse, uwielbiam poznawać myśli nie tylko jednego bohatera, a dwójki. Każda sytuacja ma dwie strony, a w tym przypadku, biorąc pod uwagę, że Fallon i Bena łączy dziwna relacja, to ich skryte przemyślenia są bardzo wartościowe.

Akcja jest zawrotna. Bohaterowie spotykają się tylko i wyłącznie tego szczególnego dnia, co czyni książę naładowaną spontanicznymi decyzjami i ciekawymi zdarzeniami. Nieustannie coś się dzieję i tak naprawdę, chciałabym poznać Fallon i Bena lepiej, bo czuję, że mogliby zafundować czytelnikowi jeszcze niejedną porywającą historię.

W dużej mierze jest to przyjemny romans, który czytałam z uśmiechem na ustach, co zawdzięczam głównie Benowi. Prawdziwy relaks dla duszy i ciała. Rozpływałam się i wzdychałam zauroczona. Wyczekiwałam podenerwowana, każdego ich nowego spotkania. Jednak pod tą otoczką szczęścia wyczułam szokujący sekret, który w istocie mnie zdumiał i powalił na kolana. Zaskakujący zwrot akcji, był niczym cios w policzek i wycisnął kilka łez. Pomysł genialny, lecz kumulujące się zbiegi okoliczności, czynią go również wątpliwym.

Najbardziej podoba mi się wątek samoakceptacji. Fallon nie może uporać się z przeszłością oraz konsekwencjami, które na zawsze odbiły ślad na jej ciele. Jej obawy i zachowanie jest w pełni zrozumiałe i wypadło realistycznie. Niejednego czytelnika poruszy jej los oraz hart ducha, który zachwyca od pierwszej strony. Ben w tej sytuacji odnalazł się zadziwiająco łatwo i zawszę mówi to, co powinien. Jego rady są po prostu mądre.  



Historia tej dwójki potrafi wzbudzić emocje, o których już dawno się zapomniało. Piękna i rozczulająca miłość, która mimo niepewności, jest ucieleśnieniem marzeń. Niektóre sytuację przyjęłam z przymrużeniem oko, ba jak dla mnie zbyt dużo spraw idzie po myśli bohaterów, ale wprowadzenie małego zamętu, z pewności jest wielkim plusem. Pomimo kliku małych niedociągnięć, które dla innych mogą okazać całkowicie nieistotne, książę odebrałam bardzo pozytywnie. Lubię lekkie pióro Colleen Hoover i to jedna z jej najlepszych książek, jakie czytałam.

Jak tę książkę się czyta? Jak marzenie! Od pierwszej do ostatniej strony w pełnym skupieniu, spijając słowa bohaterów, chłonąc emocje oraz podziwiając życie. Często jest ono okrutne, jednak pomimo trudności warto walczyć o szczęści. Niektórzy obawiają się ryzyka i tym samym tracą okazję na „petardę” swojego życia! Fallon i Ben się nie bali, oni zaryzykowali, ruszyli ku sobie z zamkniętymi oczami i wyszło to pięknie.

Polecam 5/6
0 0
Dodał:
Dodano: 29 X 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 249
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

November 9



„Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączyć zakochanych, prawda? W takim razie to chyba nie jest opowieść o miłości...” 9 listopada to data, która zaważyła na losach Fallon i Bena. Tego dnia spotkali się przypadkiem i od tej chwili zaczynają tworzyć dwie historie: jedna to ich życie, drugą pisze Ben za...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 21)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0