Mistrz pióra o swojej relacji z Beethovenem

Recenzja książki Kiki van Beethoven
Niezwykle trudno pisać mi o twórcach, których niewiarygodnie cenię, którzy każdą swoją książką mnie poruszają i zachwycają. Każdorazowo boję się, że moja przelana na papier opinia nie będzie dość dobra, coś im odbierze zamiast dać.
Największe męki przeżywam jednak próbując ubrać w słowa to, co w duszy gra po lekturze kolejnych książek Erica Emmanuela Schmitta. Z jednej strony chciałabym powiedzieć wiele – z drugiej wiem, że nie jestem w stanie, że słowa grzęzną w gardle, oraz że tak naprawdę po pierwszym przeczytaniu wyciągnęłam z książki tylko maleńką część przesłań, które warto byłoby rozważyć. Gdy zamknęłam Kiki van Beethoven, czułam się jakbym dostała obuchem w tył głowy. Na 146 stronach odnalazłam tak wiele myśli, poruszonych zostało tak wiele problemów, że ciągle nie jestem w stanie dojść do siebie. Lektura tej książki mogłaby przeciągnąć się w nieskończoność, bo właściwie każde zdanie należałoby poddać osobnej refleksji. Jak on to robi?!
Kiki van Beethoven wpisuje się w ciąg tekstów poruszających tematykę przeżyć związanych z osobistym doświadczeniem muzyki znanych kompozytorów, funkcjonujący pod wdzięczną nazwą Dźwięki, które myślą.

Książkę podzielić można na dwie zasadnicze części, z których pierwsza stanowi opowieść snutą przez kobietę, która w młodości zachwycała się Beethovenem, lecz po drodze ku dojrzałości, gdzieś zagubiła łączącą ją z nim więź. Historia ta jest próbą powrotu do korzeni i ponownego odkrycia świata wartości kształtujących nasze dorosłe życie.
Kiki, jako dorosła już kobieta, rozpoczyna kurację Beethovenem, która ma na powrót wykształcić w niej wrażliwość oraz przywrócić jej ducha muzyki, na przekór czasom. Wydarzenia z życia bohaterki ukazują jak bardzo człowiek zmienia się wewnątrz, jak się starzeje, jak traci czułość. Jest to historia o poszukiwaniu sensu życia oraz refleksja nad tym, co zostanie po człowieku – bohaterka próbuje wyobrazić sobie jaki napis mógłby stanowić jej epitafium, jakie słowa stanowiłyby sedno jej życia. Bo przecież właśnie żyjąc, ryjemy sobie napis na własnym nagrobku. Po gorzkiej refleksji przychodzi czas na zmianę postępowania. Wstępnie Kiki oraz jej znajome okazują niesłychaną wręcz nienawiść do młodości pod każdą postacią. Jej bezpowrotne odejście zmieniło je w zbutwiałe, uschnięte kwiaty. Teraz, próbują przywrócić im życie. Kiki udaje się to między innymi dzięki młodemu człowiekowi, którego przypadkiem poznaje na ławce w parku, a który kompletnie nie ma pojęcia kim jest ów Beethoven. Ze słów bohaterki i jej zachowania wnioskuje, że to jej zmarły mąż, po którego odejściu właśnie cierpi.
Książka ta dotyka materii przeróżnej: nie jest to jedynie opowieść o muzyce jako takiej, lecz przede wszystkim o jej wpływie na człowieka. Znajdziemy tu problematykę skończoności, przemijalności, małości, braku zdolności pogodzenia się z własną nietrwałością oraz śmierci, jako jedynej pewnej rzeczy.
Autor porusza także jeden wielce interesujący wątek – przypomina, że naziści byli zasłuchani w Beethovenie, przy czym po każdorazowym wsłuchaniu się w jego utwory, bez żadnych oporów szli zabijać kolejne niewinne istoty. W świetle tego rodzi się pytanie, jak ze świadomością tego faktu, wciąż można słuchać jego muzyki.
Schmitt snuje historię o tym, jak muzyka uczy wyobraźni, daje szczęście, zmienia człowieka i kształtuje świat jego wewnętrznych wartości. Ukazuje także jak łatwo można zmienić ludzkość, zaczynając od zmieniania pojedynczych istnień, bądź co bądź składających się na całość społeczeństwa.

Tutaj wreszcie dochodzimy do części drugiej, odautorskiej, w której Schmitt przedstawia swoją osobistą relację z Beethovenem. Sednem jego opowieści jest problem przyzwyczajania, jako największego zbrodniarza na wrażliwości. Jest to także swoisty sąd na przeszłości, stawiający pod murem każdego człowieka i zadający mu pytanie: co zrobiłeś ze swoją młodością? Jak przeżywasz własne życie? Jak wygląda świat Twoich wartości?
Autor jaki się jako detektyw stawiający sobie za punkt honoru śledztwo, mające rozwiązać jedną zasadniczą kwestię: umarł Beethoven czy my? Kto tak naprawdę dzisiaj żyje?

Twórca przedstawia nam wycinki ze swoich spotkań z Beethovenem, wskazuje na różnice między nim a Mozartem. Różnicuje ich twórczość, jednocześnie podkreślając, że stał się ofiarą zazdrosnej walki o swoje względy.
Dotyka także kwestii muzyki, jako nauczyciela postawy heroizmu. Jawi Beethovena jako twórczego zwycięzcę śmierci – wykonawcę non omnis moriar, a także jako kompozytora mającego moc sprawczą – za pomocą swojej muzyki zmywa on słabość charakteru oraz bierność, uczy spełniania marzeń. Jest uosobieniem tego, co dziś nazywamy autorytetem. Autor stawia pytania natury ontologicznej, przedstawia także credo nowoczesnego humanizmu.
Czas w historii Schmitta przedstawiony jest jako ludożerca: i ta metafora spodobała mi się chyba najbardziej.

Końcowa myśl po lekturze? „O nie! Dlaczego skończyłam czytać tak szybko!”. Tę książkę się pochłania, wyrazy spija się niczym nektar. Uwielbiam obcować ze słowem wychodzącym spod pióra Schmitta. Jak on łączy frazy, jak kreuje rzeczywistość, jak panuje nad językiem! Podejmuje on wysiłek ubrania w zdania tego, co Beethoven wyraża za pomocą dźwięków. Nie jestem specjalistą od muzyki, jednak czytając tę książkę miałam poczucie, że wysłuchuję przepięknego koncertu. Co ciekawe, Schmitt wcale nie wyraża się wysublimowanym językiem, jednak jego sposób doboru słów rzuca mnie na kolana. Gdy zostaję sam na sam z jego książką, świat nie istnieje. On mnie czaruje. I nieustannie zachwyca.
Dodatek w formie płyty, potęguje wrażenia zmysłowe. Zakosztujcie. Rozbudzi Wasze pragnienie do granic możliwości.

POLECAM!!!

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://shczooreczek.blogspot.com/2011/11/kiki-van-beethoven-...
Dodał:
Dodano: 23 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 349
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 33 lat
Z nami od: 14 VIII 2009

Recenzowana książka

Kiki van Beethoven



Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki Tytuł oryginalny: Quand je pense que Beethoven est mort alors que tant de cretins vivent suivi de Kiki van Beethoven Książka z płytą CD Opracowanie graficzne: Olgierd Chmielewski Rok wydania: 2011 Format: 124x195 Ilość stron: 152 OPIS: Jeśli istotą twojego życia jest muzyka, co się stanie, gdy wokół ciebie zapadnie cisza? Czy p...

Ocena czytelników: 4.33 (głosów: 12)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5