Najpierw zobaczyłam film i uznałam go za jeden z lepszych, jakie widziałam. Potem sięgnęłam po książkę. I prawdopodobnie taki przebieg wydarzeń uratował reżysera. Bo książka jest 100 razy lepsza... Dowód? Wzruszyłam się. Po prostu! Ale nie daję jej 6...
Dodał: aleandra Dodano: 22 VI 2009, 00:37:21 (ponad 16 lat temu)