"Bo miłość jest jak drzewo: sama z siebie rośnie, głeboko zapuszcza korzenie w całą istotę człowieka i nieraz, na ruinie serca dalej się zieleni." |
Nathalie dodał: 19 X 2014, 14:19:45 |
głosy: +0 | -0 |
|
"[...]; lecz matki często najbardziej kochają to dziecko, przez które wycierpiały najwięcej." |
Nathalie dodał: 19 X 2014, 14:17:47 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- A gdybym nadal się nie zgadzała? Porwałby mnie pan?
Pan Kadam roześmiał się.
- Nie. Gdyby odrzucała pani kolejne oferty, następnym krokiem byłoby wyznanie prawdy z nadzieją, że mi pani uwierzy.
- Uff, co za ulga.
- Dopiero gdyby to się nie powiodło, porwałbym panią." |
Clarisse dodał: 19 X 2014, 08:01:02 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Gdzie ja jestem? Co ja wyprawiam? Utknęłam Bóg wie gdzie w indyjskiej dżungli, nocą, z tygrysem na sznurku." |
Clarisse dodał: 19 X 2014, 08:00:25 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Sekretne randez-vous? Na werandzie? O zachodzie słońca? - uniósł brew. - Kelsey, czyżbyś próbowała mnie uwieść?" |
Clarisse dodał: 19 X 2014, 07:58:00 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Tak naprawdę nie pozwalałam sobie na to, by kogokolwiek pokochać, gdyż bałam się, że zostanie mi odebrany." |
Clarisse dodał: 19 X 2014, 07:57:35 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Zakochanie się w nim byłoby jak skok do wody z wysokiego klifu: mogłoby się okazać albo najbardziej emocjonującym, co mi się kiedykolwiek przytrafiło, albo najgłupszym błędem jaki w życiu popełniłam. Sprawiłoby, że miałabym po co żyć, albo roztrzaskałoby mnie o skały i połamało na zawsze." |
Clarisse dodał: 19 X 2014, 07:56:47 |
głosy: +4 | -0 |
|
"DEDYKACJA
TEJ KSIĄŻKI
JEST ROZSZCZEPIONA
NA SIEDEM CZĄSTEK:
DLA NEILA,
DLA JESSIKI,
DLA DAVIDA,
DLA KENZIE,
DLA DI,
DLA ANNE,
I DLA CIEBIE,
JEŚLIŚ WYTRWAŁ
Z HARRYM
AŻ DO KOŃCA" |
Talia11 dodał: 18 X 2014, 22:25:02 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Niedobrze jest brać pod uwagę całe długie życie i starać się przewidzieć, jak się potoczy, wiesz ? (...) ponieważ nie da się tego zrobić." |
Miravelle dodał: 18 X 2014, 22:22:21 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Już od dawna czuła się tak, jakby jechali w dwóch pociągach po równoległych torach, w biegu zaglądając sobie od czasu do czasu do przedziałów. Przestało jej to przeszkadzać. Wadził jej tylko monotonny stukot kół o szyny i nieuchronny kres podróży. Dlatego czasem zastanawiała się, czy wyskoczyć, nawet ryzykując życie, czy stracić życie, nie ruszając się z miejsca." |
Miravelle dodał: 18 X 2014, 22:19:42 |
głosy: +0 | -0 |
|