"Od dziecka i wariata człowiek zawsze dowie się prawdy." |
darklife91 dodał: 10 XII 2014, 23:10:28 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Problem w tym, że jeśli ze strachu przed wrogiem otoczysz się murem obronnym, ten mur nie przepuści również przyjaciół" |
darklife91 dodał: 10 XII 2014, 23:08:14 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Magnus postanowił zapamiętać Edmunda jako nic innego jak statek -
błyszczącą, piękną rzecz, poruszającą się przez kaprysy wody i wiatru. Tylko czas
powie czy znajdzie kotwicę i port, czy to całe piękno i urok nie zostanie zredukowane
do wraku." |
darklife91 dodał: 10 XII 2014, 16:36:06 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Mam kilka zasad w życiu, wśród których jest ta, by nigdy nie nie przyjmować
przygód. Kolejnymi są: unikać wplątania się w romantyzm z morskimi stworzeniami;
aby zawsze pytać o to, co chcesz, ponieważ najgorszą rzeczą, która może się stać, jest
wstyd, a najlepszą jaka może się zdarzyć to nagość; domagać się pieniędzy z góry; i
nigdy nie grać w karty z Catariną Loss." |
darklife91 dodał: 10 XII 2014, 16:24:28 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Moglibyście, ty i ta… ta wampirzyca zaprzestać flirtować na chwilę -
powiedział kwaśnym tonem.
- Flirtować? Oddaliśmy się tylko małej, pikantnej konwersacji - powiedział
urażony Magnus. - Kiedy zacznę flirtować, zapewniam cię, że cały pokój będzie o
wiedział. Moje flirtowanie robi wrażenie." |
darklife91 dodał: 10 XII 2014, 16:12:26 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Rozwiane marzenia, nadzieje... jednak i tym razem nie pokonał wielkiego, groźnego smoka. Dlaczego? Nie wiem. Nie wiedziałam też co zrobić z tym rozstaniem. Walczyłam w sobie, szarpiąc się i płacząc na przemian. Nie brakowało mi pomysłów na działanie, a każda sekunda przynosiła nowy, z całą pewnością skuteczny. Chodziło jednak o to, by nie robić nic. Bezsilność – tyle o niej słyszałam, wiedziałam, ale ciągle była czymś nowym i nieznanym. Zostałam więc z moim smutkiem, rozczarowaniem, tęsknotą i wspomnieniem... Jak ja to lubiłam – wspominać, rozczulać się, tęsknić, kręcić film w mojej głowie, smutny film o niespełnionej miłości. To takie ckliwe i wzruszające, to melodramat. Coś mi jednak cichutko szeptało: bezsilność. Fizycznie miałam ochotę paść na kolana i prosić o ulgę. Nie chciałam tych uczuć: bólu, odrzucenia, rozpaczy, samotności. Nie chciałam też walki. Czas uciekał, pędził, a ja miałam poczucie jakby uciekał mi pociąg, jakbym traciła coś ważnego, coś o wielkim znaczeniu." |
agnieszka3201 dodał: 10 XII 2014, 15:40:24 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Mam nadzieję, że lektura tej książki będzie dla Ciebie maleńkim światełkiem wskazującym drogę, a może będzie światłem latarni morskiej - jakże upragnionym dla zbłąkanych na bezkresach morza. Może stanie się dla ciebie lustrem, w którym znajdziesz swoje odbicie. Zainspirowana niekończącą się wiarą w człowieczeństwo, w moc akceptacji i zrozumienia, napisałam te kilka słów o sobie do Was. Można by rzec: po co to wszystko, cała ta pisanina? Po to, bym nie zapomniała, jak się upada, po to, by głośno powiedzieć to, co od dawna chciało być wypowiedziane, i najważniejsze – po to, bym nie zapomniała kim jestem. Dziś moim pragnieniem jest dawać wiarę w siebie. Zachęcam do poszukiwania własnej drogi, do poznawania, odkrywania siebie - swoich potrzeb, uczuć, myśli, ograniczeń, ale też i swoich możliwości, talentów, potencjału. Fascynującej wędrówki w głąb siebie." |
agnieszka3201 dodał: 10 XII 2014, 15:35:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Moje życie gnało do przodu, zupełnie wymykając mi się spod kontroli. Częściej miałam wrażenie, że nim kieruję, niż było tak w istocie. Jednak na swojej drodze spotykałam odpowiednich ludzi, tych przydatnych w danych okolicznościach. To oczywiście zależy od tego, do czego mają się nam przydawać. Jeżeli decydujemy się iść na skróty, to takich, którzy chętnie nam te skróty pokażą spotykać będziemy. Jeśli zaś decydujemy się na drogę trudniejszą, drogę, którą iść będziemy na własnych nogach, to spotkamy tych, co nie boją się taką właśnie drogą chodzić i o niej mówić." |
agnieszka3201 dodał: 10 XII 2014, 15:32:59 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Zdaję sobie sprawę z tego, iż książka ta stać się może bestsellerem na całym świecie. Utrzymanie w tajemnicy tożsamości autora byłoby niemożliwe, a właśnie na tym w tej chwili zależy mi najbardziej.
- Tak, to prawda, rozmawialiśmy o tym, iż Pana tożsamość musi pozostać tajemnicą, lecz czy nie wydaje się Panu, że przez to wielu ludzi nie uwierzy w to, o czym za chwilę będzie Pan opowiadał? Czy nie przyszło Panu na myśl, że ta cała tajemniczość wokół Pana osoby przysporzy tylko negatywnych recenzji i opinii tej książce? Sam Pan powiedział, że zależy Panu, aby książka ta trafiła do jak największej liczby ludzi. A ludzie lubią dowody.
- Nie interesuje mnie to, czy ludzie uwierzą mi, czy też nie. Nie interesują mnie żadne, jak Pan to nazwał, negatywne recenzje. Takimi rzeczami przejmują się pisarze, którzy chcą zarobić na swojej książce, a pisanie jest ich pracą zarobkową. Ja na tej książce nie zamierzam zarabiać.
Z doświadczenia wiem, że ci, którzy czekają i są gotowi na tę wiedzę, zapoznają się z nią, ocenią, zaakceptują lub odrzucą wedle swoich przekonań. Ci, którzy na nią nie są jeszcze gotowi, obrzucą tę książkę błotem. Bylibyśmy niepoprawnymi idealistami myśląc, że książka ta przysporzy nam, a właściwie Panu, jako autorowi, samych przyjaciół i zwolenników. Myślę, że stanie się wręcz odwrotnie." |
agnieszka3201 dodał: 10 XII 2014, 13:03:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Przedstawiam Państwu człowieka wyjątkowego w skali świata. Świata, w którym żyjemy, i który znamy. Człowieka, który wrócił z zaświatów wraz z całą wiedzą, do jakiej człowiek otrzymuje dostęp po śmierci.
Jak sam twierdzi, dostał znak, że już czas podzielić się tą wiedzą z ludzkością." |
agnieszka3201 dodał: 10 XII 2014, 13:03:31 |
głosy: +0 | -0 |
|