"Bo szczęściem jest podziwiać i szczęściem jest marzyć." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:17:22 |
głosy: +2 | -2 |
|
"...Ralf płakał nad kresem niewinności, ciemnotą ludzkich serc i upadkiem w przepaść szczerego, mądrego przyjaciela, zwanego Prosiaczkiem." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:10:57 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Nawet gdy zamykał oczy, widział wciąż przed sobą świński łeb na patyku. Na wpół przymknięte oczy świni przyćmiewał bezgraniczny cynizm dorosłości. Oczy te zapewniały Simona, że wszystko jest złe." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:09:51 |
głosy: +2 | -0 |
|
"- Rzecz w tym, czy duchy istnieją, Prosiaczku? Albo zwierz? - Oczywiście, że nie. - Dlaczego? - Bo inaczej wszystko nie miałoby sensu. Domy i ulice, i telewizory... nic nie mogłoby istnieć." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:08:22 |
głosy: +4 | -0 |
|
"Ostatni smiech zamarł. Ralf mimo woli odwrócił się - czarna, zgarbiona postać na tle laguny. Zgromadzenie też spojrzało w tamtą stronę; patrzyli na ogromną przestrzeń wody, rozhuśtane w dali morze, tajemne indygo nieograniczonych możliwości; nasłuchiwali w ciszy szumu i poszeptywania od strony fal." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:07:08 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Znowu wpadł w ów dziwny nastrój rozmyślań, który był mu tak obcy. Jeżeli twarze robią się inne zależnie od tego, czy są oświetlone z dołu, czy z góry - to czym jest twarz? Czym jest cokolwiek?" |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:04:45 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Nagle, kiedy tak szedł nad skrajem wody, ogarnęło go zdziwienie. Poczuł, że rozumie nudę tego życia, gdzie każda dróżka była improwizacją i gdzie znaczną część czasu poświęcało się na pilnowanie własnych kroków." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:03:28 |
głosy: +3 | -0 |
|
"Roger pochylił się, wybrał jeden kamień, zamierzył się i rzucił w Henry'ego - rzucił specjalnie tak, żeby nie trafić. Kamień, ów symbol niedorzecznej epoki, śmignął o kilka kroków w prawo od Henry'ego i plusnął w wodę. Roger zebrał garść kamyków i zaczął nimi rzucać. Wokół Henry'ego była jednak przestrzeń o średnicy miże sześciu jardów, w którą Roger nie śmiał trafić. Oto niewidzialne, jednakże silne tabu dawnego życia. Bawiące się dziecko było nietykalne - strzegli go rodzice, szkoła, policja i prawo. Ruch ręki Rogera warunkowała cywilizacja, która nie wiedziała o nim nic i leżała w gruzach." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 19:01:10 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Z opuszczonymi rękami stał w oknie patrząc w puste niebo. Nie czekał na wschód słońca. Wschód to był tylko kierunek, na który wychodziło okno." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 18:55:01 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Owce na razie umilkną. Przekonasz się jednak sama, Clarice, jak krótkotrwałe jest miłosierdzie, odmierzane na tajemnych szalach Dobra i Zła, na błogosławione milczenie będziesz musiała sobie znowu zasłużyć. A potem jeszcze raz i jeszcze, i tak bez końca. To właśnie bowiem poczucie zagrożenia, fakt, że je dostrzegasz, jest siłą, która cię prowadzi. Zagrożenie zaś nie ustanie." |
Scatebra dodał: 03 V 2009, 18:53:07 |
głosy: +0 | -0 |
|