"Ku wielkiemu oburzeniu niektórych, często zwracałem się do kobiet i godziłem się, by nam towarzyszyły. Odkryłem bowiem, zstępując do źródła miłości, że cnoty zesłane przez Boga, by mi przyświecały, to wszystko cnoty kobiece. Mój Ojciec mówił do mnie jak matka. Dawał mi za przykład te bezimienne bohaterki które wypełniały jego plany, te wszystkie dawczynie życia, dawczynie miłości, te, które kąpią dzieci, uciszają krzyki, zapełniają buzie, odwieczne służki, których gesty przynoszą wygodę, czystość, rozkosz, najskromniejsze ze skromnych, wojowniczki dnia powszedniego, królowe kurtuazji, cesarzowe czułości, te, które opatrują nasze rany i pocieszają w strapieniu." |
ksiazkowo dodał: 25 X 2009, 16:22:29 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Mój Jeszuo, pospiesz się z ożenkiem. Czas byś trochę spoważniał.
Spoważniał! Więc ona też w to wierzyła! Jak cała wioska, moja matka wbiła sobie w głowę, że jestem uwodzicielem!" |
ksiazkowo dodał: 25 X 2009, 16:22:08 |
głosy: +0 | -1 |
|
""-ludzi dzielę na starych przyjaciół i starych wrogów. Wrogów dzielę na żywych i martwych."" |
Zychu dodał: 24 X 2009, 23:08:19 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu czuł się szczęśliwy. I, jak każdej istocie w jego sytuacji, zdawało mu się, że wieczność to uszanuje." |
ladyinfantille dodał: 24 X 2009, 21:20:06 |
głosy: +5 | -0 |
|
"Chcesz rady? Powiem ci jedną. Z nią nie wygrasz. Ona nikogo nie kocha. Nie sposób jej zranić, przestraszyć, obłaskawić, przebłagać. To potwór. Żyłem z nią przez lata, więc wiem. Nie chcę słyszeć jej imienia, nie chcę patrzeć w tę podłą, śliczną twarzyczkę. Ja, demon, którego wyrzucili z piekła za okrucieństwo." |
ladyinfantille dodał: 24 X 2009, 20:20:16 |
głosy: +4 | -0 |
|
"Spotkałem ją na swoje zatracenie, kiedy lała krokodyle łzy w nurty Flegetonu. Taka słodka, smutna, skrzywdzona piękność, która chciała tylko odrobiny zrozumienia. I zakochałem się z miejsca, biedny głupek. Nosiłem tę żmiję na rękach, obsypywałem bogactwami, zaszczytami, adorowałem. Dałem jej w posiadanie prawdziwe królestwo i czterysta osiemdziesiąt szwadronów Głębian na wyłączne usługi. I uwierz mi, wkrótce nie pozostał ani jeden, z którym by się nie przespała. Uwielbiałem ją, zabijałem dla niej, w jej imieniu, dla jej kaprysu, a moje rogi obijały się o zenit kopuły niebieskiej." |
ladyinfantille dodał: 24 X 2009, 20:17:02 |
głosy: +2 | -0 |
|
"- Więc nie wyjdziesz, tak?
- Ani mi się śni, skarbie.
- Dobrze, wyjdę ja. Nie sprowokujesz mnie do wywołania skandalu. Nie zmusisz, żebym wyrzucał cię siłą. Splugawiłaś mój dom. Wolę się przespać w burdelu.
Uniosła lekko brwi.
- W burdelu? Myślisz, że tu dziwek brakuje?
- Przeciwnie - warknął. - Jest o jedną za dużo." |
ladyinfantille dodał: 24 X 2009, 17:57:42 |
głosy: +4 | -0 |
|
"- Ratuj! - skamlała. - On żąda ode mnie uciech cielesnych, mimo że kategorycznie odmówiłam, rozbiwszy mu na głowie miskę sałatki!
- Faktycznie, trudno nie zrozumieć odmowy. - mruknął Asmodeusz." |
ladyinfantille dodał: 24 X 2009, 17:50:59 |
głosy: +5 | -0 |
|
"W Czarcim Prądzie nie ma ladacznic, a przynajmniej takich, które się za nie uważają, choć nigdy nie brakowało tu kobiet określających się, jeśli ktoś upiera się przy dokładnej odpowiedzi, jako intensywnie zamężne." |
ksiazkowo dodał: 23 X 2009, 11:45:50 |
głosy: +6 | -0 |
|
"Było jej tylko przykro, że dziwny splot wydarzeń odmienił jej serce i że
uczucie, które się w nim zalęgło, musiało zostać zduszone przez absurdalny
wybryk losu." |
kaarolaa28 dodał: 22 X 2009, 21:02:28 |
głosy: +8 | -0 |
|