"Cuda są po to, by się nimi dzielić. Muzyka jest po to, by się nią dzielić" |
shczooreczek dodał: 01 III 2010, 19:41:11 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Zabawne, uważamy, że wiemy o kimś wszystko, co tylko można wiedzieć, tylko
dlatego, że często go spotykamy albo dlatego, że łączą nas z tą osobą silne więzy
emocjonalne." |
shczooreczek dodał: 01 III 2010, 19:40:58 |
głosy: +0 | -0 |
|
"niewiele wiemy o innych ludziach... przecież właściwie niewiele wiemy o sobie
samych" |
shczooreczek dodał: 01 III 2010, 19:40:39 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Dwa dni temu dokonano zamachu na Roberta Kennedy'ego, którego letnia rezydencja znajduje się w odległości ośmiu mil od mego domu. Zeszłej nocy umarł. Zdarza się.
Miesiąc temu dokonano zamachu na Martina Luthera Kinga. On też umarł. Zdarza się.
I co wieczór mój rząd podaje mi liczbę zabitych w oparciu o zdobycze współczesnej nauki wojennej w Wietnamie. Zdarza się.
Mój ojciec umarł wiele już lat temu - śmiercią naturalną. Zdarza się i tak. Był uroczym człowiekiem. Też miał bzika na punkcie broni palnej. Zostawił mi swoje strzelby, które rdzewieją."" |
Casimirb dodał: 28 II 2010, 17:28:41 |
głosy: +3 | -0 |
|
"Nie mówcie mojej miłości, że umarła." |
Karolina dodał: 28 II 2010, 10:36:30 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Słońce zachodziło. W Bolesławcu śmierdziało spalenizną, pełgały płomyki na zgliszczach. W Bolesławcu krzepła czarna krew w rynsztokach. W Bolesławcu jedne psy wyły, inne szarpały ciała zabitych. Bolesławiec rozbrzmiewał jękiem rannych i dogorywających, płaczem skrzywdzonych i osieroconych, urywanymi modlitwami tych, których pozbawiono nadziei.
Wreszcie słońce zaszło, a zranione miasto ucichło.
Nox ruit fuscis tellurem amplectitur alis. Noc nastała i sen pogrążył wszystko co żywe." |
Laaadyred dodał: 27 II 2010, 08:11:31 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Tragedia i miłość, cierpienie i radość to cztery rogi życia" |
Molka dodał: 26 II 2010, 12:20:51 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Poznałem smak literatury lub wolności- co wychodzi na to samo" |
shczooreczek dodał: 25 II 2010, 19:44:26 |
głosy: +0 | -0 |
|
"`-Synu, są dwa rodzaje emigrantów: ci, którzy zabierają zbyt wiele bagażu, i ci, którzy wyjeżdżają bez niczego.(…) Ci, którzy zabierają zbyt wiele bagażu, sądzą, że przenosząc się, ułożą sobie życie. Tymczasem nigdy go sobie nie ułożą. Dlaczego? Bowiem to w nich samych tkwi problem! Noszą go, ciągną za sobą, wietrzą go, ale nie rozwiązują ani nie stają z nim twarzą w twarz. Tacy emigranci zmieniają miejsca, ale nie samych siebie. Na darmo się oddalają, i tak nigdy od siebie nie uciekną. Przegrają swoje życie tak samo, jak by to uczynili tutaj. Złymi emigrantami są ci, którzy włóczą się objuczeni kilkutonową przeszłością, z rozbujanymi dylematami, z zanegowanymi pomyłkami i maskowanymi wadami. (…) Ci drudzy podróżują lekko, gdyż są gotowi, giętcy, umieją się przystosować i doskonalić. Tacy wiedzą, jak wykorzystać zmieniający się pejzaż. To dobrzy emigranci" |
shczooreczek dodał: 25 II 2010, 19:44:07 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Odkryliśmy też wspólne zamiłowanie do Agaty Christie.
-Nic mnie nie uspokaja tak, jak lektura jej powieści- przyznawała. – To pocieszające.
- Pocieszające? W gazetach nazywają ją „królową zbrodni”!
- Cóż może uspokajać bardziej niż ten świat domowych zbrodni, wyrafinowanych, artystycznie wyreżyserowanych, dokonywanych przez inteligentnych przestępców stosujących zmyślne trucizny. Dla nas, żyjących w zwierzęcym świecie zdominowanym przez siłę, jest w tym coś cudownie egzotycznego" |
shczooreczek dodał: 25 II 2010, 19:43:51 |
głosy: +0 | -0 |
|