""-Oczywiście, że chodzi o ciebie- powiedziała Meena wyzywająco.- W tym związku jest tylko jeden samolubny, egocentryczny, egoistyczny monoman, związkofob i unikacz kąpieli, i to jesteś ty. (...)
- Posłuchaj, Meena, przepraszam. Postaram się zmienić.
- Slipki czy charakter?
- Charakter- rzekł z zakłopotaniem." |
Emilka075 dodał: 26 VII 2010, 17:35:09 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Drugie miejsce to tak naprawdę pierwszy przegrany." |
m3gado dodał: 26 VII 2010, 16:04:42 |
głosy: +4 | -4 |
|
"Pisanie to latanie we śnie.
Kiedy je sobie przypomnisz.
Kiedy to potrafisz.
Kiedy się udaje.
To takie łatwe." |
aserafin84 dodał: 24 VII 2010, 20:05:54 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Nieskończoność mnie obleje i jak ptak, w nieskończoności błękit skrzydłami rozwieję i lecąc, się rozemdleję w czarnej nicości" |
aiclu dodał: 24 VII 2010, 18:47:58 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Lepiej światło zagasić i zamknąć powieki, albo kupić rozsądku, zimnych wyobrażeń, zapłacić za ten towar całym skarbem marzeń" |
aiclu dodał: 24 VII 2010, 18:44:57 |
głosy: +1 | -0 |
|
"W środę Ola doszła do wniosku, że ma już po dziurki w nosie chodzenia po drzewach, budowania rakiet kosmicznych, grania w guziki i pływania po kałużach w papierowych okręcikach. Owszem, to były miłe zabawy, ale ile można w kółko robić to samo?
– Pobawmy się w coś innego – wysapała. Przyjaciele właśnie zakończyli mecz piłki nożnej. Ksawery był sędzią.
– Ale w co? – spytał Anatol, otrzepując błoto z łap, na których było go bardzo dużo, i z uszu, na których było go jeszcze więcej. Podczas meczu stał na bramce i bronił z prawdziwym poświęceniem. Nie puścił żadnego gola. – W chowanego?
– Eee, to nudne – skrzywił się Plotek. – W chowanego bawiliśmy się wczoraj.
– I przedwczoraj – przypomniała Ola. – I już nie bawię się w chowanego, bieganego, krzyczanego, plutego i przewracanego. Przynajmniej w tym miesiącu.
– To sama coś wymyśl – zaproponował zając, zgrzytając zębami, bo właśnie chciał bawić się w krzyczanego.
– Kiedy ja nie wiem co! – pisnęła Ola. – Ja chcę jakąś zabawę, taką o, o taką... – tu wykrzywiła się i pomachała łapkami raz w prawo, raz w lewo. – Rozumiecie?
– Nie – odpowiedzieli jednocześnie Plotek, Ksawery i Anatol.
– Nic a nic – dodała od siebie sroka Justyna, która przyleciała pochwalić się nowymi koralami, ale zapomniała o tym całkowicie, widząc rozsierdzoną Olę.
– Oj, oj, nie mam już do was siły – jęknęła Ola. – I co ja mam zrobić?
– Idź na spacer po parku – poradził Plotek. – Mnie to zawsze pomaga.
Ola, co prawda, nie wiedziała, w czym ten spacer ma jej pomóc, ale ruszyła przed siebie. Plotek miał chyba rację, bo ledwo uszła dwa kroki, coś jej przyszło do głowy. Czym prędzej wróciła do przyjaciół." |
Crazy342 dodał: 24 VII 2010, 18:27:33 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Barbara, która nigdy przedtem nie zapisywała swoich myśli, zaczęła odtąd utrwalać je na kartach dziennika. W skład jego pierwszej części weszły głównie modlitwy. Bardzo często występuje tam osoba Matki Bożej. Barbara zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że przeżycia, jakich doświadcza są w rzeczywistości niezasłużonym darem Boga." |
Crazy342 dodał: 24 VII 2010, 17:35:58 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Prawda może uderzyć niespodziewanie albo, jeśli mamy wystarczająco dużo odwagi, możemy uchwycić ją sami." |
Ariena dodał: 24 VII 2010, 16:10:17 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Kto widział kiedykolwiek góry późną jesienią, gdy na drzewach wiszą jeszcze ostatnie zmarzłe liście pokryte szkliwem przymrozków, gdy ziemia cieplejsza jest niż niebo i powoli obumiera pod koronkami pierwszych śniegów, gdy spod uschniętych traw zaczynają wyłaniać się jej kamienne kości, gdy z rozmytych krawędzi horyzontu zaczyna sączyć się ciemność, gdy dźwięki stają się nagle ostre i wiszą w mroźnym powietrzu jak noże - ten doświadczył śmierci świata." |
Karolina dodał: 24 VII 2010, 11:34:21 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Jarocin był w jakimś sensie wygenerowany przez władzę, choć szybko się okazało, że system nie jest w stanie do końca go kontrolować. [Tomasz Budzyński]" |
Karolina dodał: 24 VII 2010, 11:31:05 |
głosy: +0 | -0 |
|