"I nagle wszystko we mnie się rozpada. Moje serce przestaje bić. Płuca zapadają się w sobie. Krew rzednie. Gardło przeszywa ból – całe moje ciało staje się siedliskiem bólu. Głowę mam zbyt ciężką, a kolana uginają się pode mną." |
Miravelle dodał: 05 XI 2016, 15:36:13 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Ale ja cię kocham - szepczę. Nie dlatego, iż mam nadzieję, że zmieni zdanie, ale dlatego, że chcę, żeby pamiętał o tym, kiedy zamknie za sobą drzwi .
- A ja ciebie potrzebuję - mówi. To dziwne wyznanie, zważywszy na okoliczności. Przeczy temu, co mówił wcześniej, że nie chce dłużej tego ciągnąć i że się poddaje. - Na tym polega problem, Eden." |
Miravelle dodał: 05 XI 2016, 15:36:02 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- To znaczy: Nie poddawaj się - szepce, bawiąc się mazakiem. - Jeśli chodzi o ciebie, to całkiem proste: Tak długo, jak ty się nie poddasz, ja też nie dam za wygraną." |
Miravelle dodał: 05 XI 2016, 15:35:46 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz." |
Miravelle dodał: 05 XI 2016, 15:35:33 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Nie wiem, jak powinien się czuć człowiek, który kogoś kocha (…) ale jeśli miłość oznacza, że człowiek myśli o drugiej osobie w każdej sekundzie dnia… Jeśli oznacza, że cały twój nastrój poprawia się, gdy ta osoba jest w pobliżu… Jeśli oznacza, że zrobiłbyś dla tej osoby absolutnie wszystko (…) to jestem w tobie bezgranicznie zakochany." |
Miravelle dodał: 05 XI 2016, 15:35:23 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Babcia przyciągnęła do stołu dodatkowe krzesło, żeby Blackie mógł jeść z nami. Blackie miał blisko osadzone oczy, jedno nieco wyżej niż drugie, przez co sprawiał wrażenie solidnie wkurwionego, a zarazem nieco obłąkanego. [...]
- Nie będę jadł z martwym kotem przy stole - zaprotestował ojciec.
Babcia zasłoniła dłońmi uszy Blackiego.
- Zranisz jego uczucia - skarciła mojego ojca.
- Zastrzelcie mnie - zażądał ojciec. - Morelli, dawaj pistolet." |
Katia dodał: 05 XI 2016, 13:17:47 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Siedzieliśmy, obserwując budynek, gdy z frontowych drzwi wytoczył się blond goryl. Zgięty wpół trzymał się za krocze. Powoluśku dotarł na parking, wczołgał się do srebrnej toyoty i wolno wyjechał na ulicę.
Komandos popatrzył na mnie z brwiami uniesionymi w niemym pytaniu.
- No okazuje się, że tak całkiem niezauważona to się nie prześlizgnęłam - wyjaśniłam. - I musiałam mu zszyć jaja.
- Słonko." |
Katia dodał: 05 XI 2016, 13:11:32 |
głosy: +0 | -0 |
|
"- Weź mi to powtórz - zażądała Lula. - Zabrałaś Berniego do domu pogrzebowego, żeby mu głowę ogolić?
- Tak. I wyszło świetnie. A po goleniu zawiozłam go do sądu i już został ponownie wypuszczony za kaucją." |
Katia dodał: 05 XI 2016, 13:05:27 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Zadzwoniłam do Czołga.
- Co słychać? - spytałam.
- Jak zwykle.
- Co jest z Komandosem?
- Poza zasięgiem.
- I?
- Miej wiarę.
Rozłączyłam się i postanowiłam zapamiętać sobie, żeby nigdy nie dzwonić do Czołga, chyba że będę krwawić jak zarzynana świnia, a on będzie ostatnią osobą na ziemi." |
Katia dodał: 05 XI 2016, 13:02:39 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Wojna to wspaniała rzecz. W filmach i w książkach." |
fanime dodał: 02 XI 2016, 22:31:53 |
głosy: +2 | -0 |
|