"Logan ślizga się na posadzce i łapie równowagę w iście kreskówkowym stylu. Jestem zdziwiony, oczy nie wyłażą mu z orbit.
- Hm...- Jego spojrzenie skacze po całej łazience niczym gumowa piłka.
Spogląda na wieszak, gdzie wiszą jego bojówki.
Spogląda na wannę, w której leżę jak pieprzona Kleopatra.
Spogląda na pianę otaczającą moje ciało niczym puszysta chmurka.
A potem jego wzrok ląduje na Winstonie.
- Stary - sapię jednym tchem. - To nie to, co myślisz." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:42:45 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- I co ze mną zrobisz? Dasz mi klapsa?
Warczę.
- Lepiej mnie, kurwa, nie kuś, kochanie.
- Oblecha - włącza się Summer. - Proszę, byście w towarzystwie młodszej siostry nie omawiali swoich sadomasochistycznych seks-zabaw." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:42:06 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Hollis próbuje namówić kogoś na spotkanie w akademiku- Zobaczysz, to będzie warte twojego czasu, kochanie- co oznacza, że albo gada przez telefon, albo on i jego sąsiad ujawnili się przed całym autokarem." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:41:35 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Czy to jakiś prywatny homoerotyczny moment? Każdy może się dołączyć?" |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:40:44 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Myślę, że potrzeba pewnego poziomu zaufania, by siedzieć obok kogoś i nie czuć palącej presji paplania." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:40:30 |
głosy: +0 | -0 |
|
"LOGAN: Trzymaj rozporek zapięty. Ani ja, ani G nie palimy się, by skopać ci tyłek, jeśli będziesz próbował sztuczek. Ale Wellsy wydaje się w walecznym nastroju. Więc: kutas=gacie=wara od gościa." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:40:17 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Jak kompletny idiota gapię się na brzuch Tuckera przez jakieś dobre dziesięć sekund, zanim przypominam sobie, że nie żyjemy w świecie, w którym Arnold Schwarzenegger może być w ciąży." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:39:59 |
głosy: +1 | -0 |
|
"I nie pociągnęliście akcji dalej? Nie dotknęliście się penisami i nie udawaliście, że walczycie na miecze?" |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:39:44 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- Hej. A znasz Zmierzch?
Mruga oczami.
- Że co?
- Zmierzch. Taka książka o wampirach.
Jego ostrożne oczy przyglądają mi się bacznie.
- Co z nią?
- Wiesz, dlaczego krew Belli jest taka wyjątkowa? No, dlaczego Edwardowi staje za każdym razem, gdy jest koło niej?
- Kurwa, robisz mnie w chuja czy co?
Ignoruję go. (...)
- Czy ty serio przeprowadzasz teraz analizę Zmierzchu?
Boże, tak. (...)
- Sam nie wiem, czy mam mieć z ciebie polew, czy raczej skierować cię do psychiatry - mówię Beau poważnie. - W życiu nie spotkałem faceta, który by przeczytał tę książkę. (...)
- Wiesz co, nie wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z magiczną krwią panny Belli.
- Nie?
- Nie. To wpojenie. Uważam, że wpoiłeś ją sobie. (...)
- Co masz na myśli?
- Chodzi mi o to, że stoisz przed dylematem Jacoba. Wpoiłeś sobie jej cipkę i teraz to jedyna cipka, o której możesz myśleć. Żyjesz wyłącznie dla tej jednej cipki. Jak Jacob i ta dziwna, hybrydowa dziewczynka.
- Ty pieprzony dupku. Oczywiście, że przeczytałeś te książki.
- O nie - protestuje Beau. Rzuca mi zmieszany uśmiech. - Widziałem film." |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:39:29 |
głosy: +1 | -0 |
|
"GARRETT: Allie śpi w moim pokoju.
GARRETT: Twój fiut śpi w twoim pokoju.
Ja pierdzielę, czemu wszyscy mają obsesję na punkcie mojego fiuta?" |
Miravelle dodał: 01 III 2017, 23:38:05 |
głosy: +1 | -0 |
|