Marlena i Fernando opuszczają Wenecję by znaleźć nowy dom w jednym z najpiękniejszych zakątków Włoszech, Toskanii. Nie ma w nim telefonu, centralnego ogrzewania ani prądu. Pomimo to będą tu szczęśliwi. W małej miejscowości liczącej zaledwie dwustu mieszkańców, w której czas płynie wolniej i spokojniej niż w gwarnej Wenecji, odnajdą uroki życia prostego, bliskiego naturze i zakorzenionego w wielowiekowej tradycji, nadal przenikającej ludzkie zwyczaje. Będą polować na trufle, zbierać winogrona, oliwki i kasztany, smakować specjały miejscowej kuchni, wtopią się w lokalną społeczność, która przyjmie ich z rzadko spotykaną serdecznością.
Wspaniała książka, dowcipna i zabawna, ale momentami też smutna, gorzko-słodka, jak życie. Mądra opowieść o miłości, sensie życia, jego jasnych i ciemnych stronach, a także jego smaku - metaforycznie i dosłownie bo Tysiąc dni w Toskanii zawiera wiele przepisów na smakowite dania toskańskiej kuchni. [edytuj opis]
"Oggi sono belligerante. Lasciatemi In pace. Dzisiaj jestem w złym nastroju. Dajcie mi spokój. Pochyłe pismo na białym kartoniku. Z taką właśnie informacją, przypiętą do koszuli, Barlozzo przychodzi któregoś dnia do baru."
Dodał: marzyciel
Dodano: 26 VIII 2011 (ponad 14 lat temu)
+10
"Romantykowi wydaje się romantyczne wszystko, czego się nie dotknie."
Dodał: marzyciel
Dodano: 29 VIII 2011 (ponad 14 lat temu)
00
"Urodziłem się i zostałem ukształtowany do pewnego stylu życia, który już nie istnieje. No, może pozostała jeszcze jakaś jego namiastka, na którą wciąż mam apetyt, ale to nie to, co kiedyś. Przez większość czasu czuję się pusty, wydrążony i śmiertelnie znudzony, tak jakbym umiał odnaleźć się już tylko w przeszłości. Jestem swoim własnym przodkiem. Mam w sobie historię, ale nie mam teraźniejszości."
Dodał: marzyciel
Dodano: 26 VIII 2011 (ponad 14 lat temu)
Bardzo przyjemnie czyta się tą książkę, można przez chwilę poczuć się jak w ciepłej toscani i poczuć zapach świeżych ziół o których często pisze autorka. Książka genialna czyta się ją wszystkimi zmysłami. Zaostrza apetyt na jedzenie
Dodano: 29 VIII 2011, 14:04:18 (ponad 14 lat temu)
00
Na moim odbiorze tej niewątpliwie zaważyły trzy książki osadzone w tych samych realiach i bardzo podobne, które napisał Ferenc Mate. Czytałem je w niedalekiej przeszłości i do połowy książki nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że ktoś tu od kogoś ściągał... W połowie lektury odpuściłem sobie posądzenia i poddałem się urokowi życia w Toskanii. k:
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: